Projekt Denko - Marzec 2013
Dobry Wieczór!
Dzisiaj zużycia marca.
Myślałam o rezygnacji z przedstawiania denek, wkurza mnie zostawianie opakowań, ale... z drugiej strony sama wtedy widzę ile zużywam i robię sobie comiesięczne małe podsumowanie kosmetyków, co się sprawdziło a co nie. Także na razie seria postów będzie się regularnie pokazywać :)
W marcu zużyło się... 16 kosmetyków :)
Zauważam, że średnio co drugi miesiąc kończą mi się takie większe ilości :)
ISANA, Kremowy żel pod prysznic - piękny, ciepły kwiatowy zapach. Skończył się bardzo szybko, ponieważ... mąż sobie zrobił relaks w wannie i zużył jednorazowo ok. 1/3 opakowania :) Fajnie się pieni, dobrze myje, nie wysusza. Zapach boski! I właśnie sobie przypomniałam, żeby zadzwonić do koleżanki, która robi mi zakupy w Rossku z prośbą o uzupełnienie zapasów, ponieważ żele znów są po 2,99 zł.
Balea Young, Waniliowo - cytrynowy żel pod prysznic. Pisałam o nim TUTAJ. Jest fantastyczny, ma wyjątkowy zapach. Uwielbiam go.
Oillan, Emulsja natłuszczająca do kąpieli dermatologicznej. Najczęściej używany przez nas emolient do kąpieli, ale lubimy też Dermedic.
BOURJOIS Tonik witaminowy, służył dzielnie i przyjemnie, recenzja TUTAJ. Jak będzie na jakiejś promocji to się skuszę :)
Lirene, mleczko do demakijażu, też bardzo lubię, w przyszłości pewnie zakupię ponownie, na razie muszę wykorzystać zapas micelków. Recenzja TUTAJ
Yves Rocher, Dwufaza Pur Bleuet - mój hicior w zmywaniu makijażu oczu. Uwielbiam, wracam zawsze. Recenzja TUTAJ
Oriflame, Wygładzający scrub do stóp, Pochodził z jakiejś starszej limitowanej serii, w sumie to znalazłam niedawno jego resztkę, na kilka użyć. Wolę jednak ten klasyczny peeling z Ori.
Yves Rocher, Krem do rąk z arniką, pisałam o nim TUTAJ, bardzo go lubię i często wracam do niego lub któregoś z jego braci :)
Oriflame, Feet Up Arctic Scandinavia, limitowana zimowa edycja kremu do stóp - świetny! Miałam zapas 2 sztuk, ale koleżanki się załapały :) Recenzja TUTAJ - jeżeli będą go wyprzedawać - robię zapasy!
Green Pharmacy Balsam do włosów zniszczonych Pokrzywa ( stara wersja )
Green Pharmacy Szampon Rumianek Lekarski ( stara wersja)
O obu pisałam notkę TUTAJ, myślę, że mogę w sumie jeszcze je kiedyś zakupić, szczególnie gdy trafię na nową wersję.
Farmona, Herbal Care, Skrzyp Polny - odżywko - maska, całkiem, całkiem ciekawy produkt, recenzja będzie wkrótce. W sumie chętnie ponownie kupię i inne warianty też :)
Dove Balsam brązujący Summer Glow do jasnej karnacji - dawał bardzo naturalny i delikatny efekt opalenizny, bardzo go polubiłam, jest wydajny. Napiszę o nim niedługo. Przed wakacjami muszę wypróbować wersję do ciemnej karnacji.
Synesis Krem do Ciała Contra Zima - bardzo mi spasował, pisałam o nim TUTAJ. Cena ciut wysoka, ale jak ktoś może sobie pozwolić to polecam.
Flos-Lek, Żel ze świetlikiem. Żele z tej serii towarzyszą mi bardzo często. Pomagają na zmęczone i opuchnięte oczy, przynoszą ukojenie. Często robię sobie z nich okłady. Lubię wszystkie!
Tołpa Ujędrniające Serum Liftingujące - bardzo fajny kosmetyk realnie poprawiający gładkość i jędrność skóry. O nim i jego bracie z linii age pisałam TUTAJ.
To tyle :)
A jak u Was z zużyciami?
Anka
Dzisiaj zużycia marca.
Myślałam o rezygnacji z przedstawiania denek, wkurza mnie zostawianie opakowań, ale... z drugiej strony sama wtedy widzę ile zużywam i robię sobie comiesięczne małe podsumowanie kosmetyków, co się sprawdziło a co nie. Także na razie seria postów będzie się regularnie pokazywać :)
W marcu zużyło się... 16 kosmetyków :)
Zauważam, że średnio co drugi miesiąc kończą mi się takie większe ilości :)
ISANA, Kremowy żel pod prysznic - piękny, ciepły kwiatowy zapach. Skończył się bardzo szybko, ponieważ... mąż sobie zrobił relaks w wannie i zużył jednorazowo ok. 1/3 opakowania :) Fajnie się pieni, dobrze myje, nie wysusza. Zapach boski! I właśnie sobie przypomniałam, żeby zadzwonić do koleżanki, która robi mi zakupy w Rossku z prośbą o uzupełnienie zapasów, ponieważ żele znów są po 2,99 zł.
Balea Young, Waniliowo - cytrynowy żel pod prysznic. Pisałam o nim TUTAJ. Jest fantastyczny, ma wyjątkowy zapach. Uwielbiam go.
Oillan, Emulsja natłuszczająca do kąpieli dermatologicznej. Najczęściej używany przez nas emolient do kąpieli, ale lubimy też Dermedic.
BOURJOIS Tonik witaminowy, służył dzielnie i przyjemnie, recenzja TUTAJ. Jak będzie na jakiejś promocji to się skuszę :)
Lirene, mleczko do demakijażu, też bardzo lubię, w przyszłości pewnie zakupię ponownie, na razie muszę wykorzystać zapas micelków. Recenzja TUTAJ
Yves Rocher, Dwufaza Pur Bleuet - mój hicior w zmywaniu makijażu oczu. Uwielbiam, wracam zawsze. Recenzja TUTAJ
Oriflame, Wygładzający scrub do stóp, Pochodził z jakiejś starszej limitowanej serii, w sumie to znalazłam niedawno jego resztkę, na kilka użyć. Wolę jednak ten klasyczny peeling z Ori.
Yves Rocher, Krem do rąk z arniką, pisałam o nim TUTAJ, bardzo go lubię i często wracam do niego lub któregoś z jego braci :)
Oriflame, Feet Up Arctic Scandinavia, limitowana zimowa edycja kremu do stóp - świetny! Miałam zapas 2 sztuk, ale koleżanki się załapały :) Recenzja TUTAJ - jeżeli będą go wyprzedawać - robię zapasy!
Green Pharmacy Balsam do włosów zniszczonych Pokrzywa ( stara wersja )
Green Pharmacy Szampon Rumianek Lekarski ( stara wersja)
O obu pisałam notkę TUTAJ, myślę, że mogę w sumie jeszcze je kiedyś zakupić, szczególnie gdy trafię na nową wersję.
Farmona, Herbal Care, Skrzyp Polny - odżywko - maska, całkiem, całkiem ciekawy produkt, recenzja będzie wkrótce. W sumie chętnie ponownie kupię i inne warianty też :)
Dove Balsam brązujący Summer Glow do jasnej karnacji - dawał bardzo naturalny i delikatny efekt opalenizny, bardzo go polubiłam, jest wydajny. Napiszę o nim niedługo. Przed wakacjami muszę wypróbować wersję do ciemnej karnacji.
Synesis Krem do Ciała Contra Zima - bardzo mi spasował, pisałam o nim TUTAJ. Cena ciut wysoka, ale jak ktoś może sobie pozwolić to polecam.
Flos-Lek, Żel ze świetlikiem. Żele z tej serii towarzyszą mi bardzo często. Pomagają na zmęczone i opuchnięte oczy, przynoszą ukojenie. Często robię sobie z nich okłady. Lubię wszystkie!
Tołpa Ujędrniające Serum Liftingujące - bardzo fajny kosmetyk realnie poprawiający gładkość i jędrność skóry. O nim i jego bracie z linii age pisałam TUTAJ.
To tyle :)
A jak u Was z zużyciami?
Anka