×

ORIGINS | GINZING - ZESTAW MINIATUR

Witajcie Kochani!

Ostatnimi czasy trochę poszalałam z zakupami w Sephora. Plus jest taki, że często korzystam z różnych promocji, na przykład z dodatkowymi zestawami miniatur przy zakupach. Takie jedne zakupy poczyniłam właśnie zestawem miniatur marki ORIGINS z serii GINZING.







Zestaw zawierał 3 miniatury:
- GINZING Energy-Boosting Treatment Lotion Mist 30ml
- GINZING Energy-Boosting Refreshing Scrub Cleanser 30ml
- GINZING Energy-Boosting Gel Moisturizer 15ml


GINZING Energy-Boosting Refreshing Scrub Cleanser
Peeling do twarzy jest bardzo delikatny. To raczej żel do twarzy z niewielką ilością drobinek. Pachnie pomarańczowo, jak cała seria, dzięki czemu świetnie nadaje się na poranne przebudzenie. Pieni się delikatnie, ale dość dobrze. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Nie sprawdzałam go ani do zmywania makijażu, ani do mocniejszego oczyszczania twarzy. Ze względu na zapach zaczęłam go używać do delikatnego porannego oczyszczania twarzy. Niewielka jego ilość wystarczy by zmyć pozostałości wieczornej pielęgnacji.

GINZING Energy-Boosting Treatment Lotion Mist
Mgiełka GINZING to kolejny bardzo odświeżający kosmetyk. Stosuję go zarówno jako tonik, jak i mgiełka odświeżająca w ciągu dnia. Świetnie spisuje się też jako nawilżenie skóry przed podkładem.
Ta mgiełka nie tylko odświeża, ale i nawilża skórę oraz przygotowuje na na przyjęcie kolejnych warstw pielęgnacji. Zapach również jest pomarańczowy i bardzo przyjemny.

GINZING Energy-Boosting Gel Moisturizer
Żel do twarzy to fajny nawilżacz, ale dla mojej dojrzałej cery jest za mało odżywczy. Używam go pod krem i w ten sposób sprawdza się super. Przynosi nawilżenie i nawodnienie skóry, czuć że skóra wpija go w siebie, ale właśnie ta żelowa konsystencja sprawia, że wchłania się wszystko a ja potrzebuję czegoś co lekko natłuści i odżywi skórę.
Ten żel powinien świetnie się sprawdzić w cerach mieszanych i tłustych.





Z całej trójki najbardziej polubiłam mgiełkę do twarzy i zapewne kiedyś się na nią skuszę. Ale też przez całą trójkę mam ochotę bliżej przyjrzeć się tej serii, jak i innym kosmetykom marki. Obecnie mam jeszcze maskę GINGER KOMBUCHA oraz plan zakupu 10-minutowej maski nawilżającej.
Takie zestawy miniatur są super i niebezpieczne zarazem :)
Super - bo mogę wypróbować dobrze kosmetyki przed ich zakupem
Niebezpieczne - bo wiem, że wtedy włączą mi się nowe chciejstwa :)

A Wy lubicie takie zestawy miniatur? Polujecie na nie w perfumeriach?
Ja ostatnio w Sephorze skusiłam się kilka razy na zakupy z zestawami - z Origins właśnie, Victr&Rolf Flowerbomb oraz Bon Bon, a dzisiaj właśnie przyszła do mnie przesyłka z uzupełnieniem Double Wear i zestawem miniatur - swoją drogą ta  promocja nadal trwa - przy zakupach kosmetyków Estee Lauder za min. 180 zł możesz otrzymać zestaw miniatur na kod: ESTEE19 ( możecie kliknąć w poniższy obrazek )

https://www.awin1.com/cread.php?s=2408297&v=10176&q=365631&r=345979

https://www.awin1.com/cread.php?s=2408297&v=10176&q=365631&r=345979


 Dajcie znać czy lubicie miniatury.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger