DETOX DLA WŁOSÓW Z IL SALONE MILANO
Witajcie Kochani!
Już jakiś czas temu polubiłam się z marką Il Salone Milano - maska do włosów farbowanych oraz wzmacniający kolor krem do włosów to moje hity.
Od niedawna mam możliwość poznania najnowszej serii marki - DETOX.
DETOX to linia kosmetyków, których formuły zostały wzbogacone węglem drzewnym, którego zadaniem jest wchłanianie nieczystości oraz ochrona włókna włosa. Specjalna mieszanka składników aktywnych tej serii pomaga skórze i włosom odnaleźć równowagę.
W skład linii wchodzą trzy kosmetyki - szampon, balsam oraz odżywka w sprayu.
Pierwsze co mnie zaskoczyło w tej serii to kolor. Zarówno szampon, jak i odżywka, są czarne. Obawiałam się, że może to mieć negatywny wpływ na moje włosy, które są rozjaśniane. Co prawda nie do blondu, ale jednak. Postanowiłam jednak zaryzykować i wypróbować tę serię. Pierwsze użycie było naprawdę z ogromną ostrożnością - po użyciu szamponu i balsamu dokładnie oglądałam włosy - na szczęście kolor tych kosmetyków na moje włosy nie miał wpływu. Nie zagwarantuję Wam, że przy blond włosach kolor nie osadzi się na nich, ale w sumie producent opisuje tę serię jako do wszystkich rodzajów włosów, nie wykluczając włosów rozjaśnianych czy jasnych.
Cała seria ma też bardzo przyjemny, jakby lekko roślinny zapach, który dość długo się na nich utrzymuje.
SZAMPON bardzo dobrze oczyszcza moje włosy bez przesuszenia ich. Po szamponie glorious z tej marki użycie odżywki było koniecznością, natomiast po tym Detox włosy są czyste, ale nie plączą się i nic się dzieje kiedy odżywki nie użyję. Ja jednak odżywki używam niemal zawsze.
Włosy są na tyle lżejsze, że odbijają się nieco od nasady i jest to jeden z niewielu szamponów, po którego użyciu moje włosy spokojnie wytrzymują 2 dni - a dawno już przyzwyczaiłam je do codziennego mycia.
BALSAM z tej serii to kosmetyk, który zrobił na mnie najmniejsze wrażenie. Odrobinę odżywia włosy, ale nie daje efektu, który ja bardzo lubię - odpowiedniego dociążenia, błysku czy miękkości - daje ich tylko odrobinę i dla mnie to za mało. Natomiast wszystkie braki tego produktu uzupełnia...
ODŻYWKA W SPRAYU. Spryskuję nią włosy poniżej wysokości ucha - są wtedy błyszczące i miękkie. Wystarczy kilka psików i włosy są zupełnie inne, takie jak lubię i bez przeciążenia.
Także z całej serii lubię szampon i odżywkę w sprayu. Balsam jest mi nieco obojętny, ale używam go z przyzwyczajenia, że po szamponie nakładam odżywkę do spłukiwania.
Czy cała seria działa ochronnie na włosy? Czy je detoksykuje?
Nie wiem. Mogę Wam jedynie powiedzieć, że faktycznie po szamponie są dłużej świeże i ogólnie wyglądają ładnie i zdrowo.
Myślę, że ta seria sprawdziłaby się najlepiej osobom z włosami lekko przetłuszczającymi się. Jeżeli wierzyć zapewnieniom producenta - również tym, którzy na co dzień mieszkają w dużym mieście więc włosy potrzebują mocniejszego oczyszczenia.
Ja natomiast zdecydowanie bardziej wolę kosmetyki, o których wspominałam na początku tego postu.
Dajcie znać czy i co znacie z marki Il Salone Milano.
Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm
Już jakiś czas temu polubiłam się z marką Il Salone Milano - maska do włosów farbowanych oraz wzmacniający kolor krem do włosów to moje hity.
Od niedawna mam możliwość poznania najnowszej serii marki - DETOX.
DETOX to linia kosmetyków, których formuły zostały wzbogacone węglem drzewnym, którego zadaniem jest wchłanianie nieczystości oraz ochrona włókna włosa. Specjalna mieszanka składników aktywnych tej serii pomaga skórze i włosom odnaleźć równowagę.
W skład linii wchodzą trzy kosmetyki - szampon, balsam oraz odżywka w sprayu.
Pierwsze co mnie zaskoczyło w tej serii to kolor. Zarówno szampon, jak i odżywka, są czarne. Obawiałam się, że może to mieć negatywny wpływ na moje włosy, które są rozjaśniane. Co prawda nie do blondu, ale jednak. Postanowiłam jednak zaryzykować i wypróbować tę serię. Pierwsze użycie było naprawdę z ogromną ostrożnością - po użyciu szamponu i balsamu dokładnie oglądałam włosy - na szczęście kolor tych kosmetyków na moje włosy nie miał wpływu. Nie zagwarantuję Wam, że przy blond włosach kolor nie osadzi się na nich, ale w sumie producent opisuje tę serię jako do wszystkich rodzajów włosów, nie wykluczając włosów rozjaśnianych czy jasnych.
Cała seria ma też bardzo przyjemny, jakby lekko roślinny zapach, który dość długo się na nich utrzymuje.
SZAMPON bardzo dobrze oczyszcza moje włosy bez przesuszenia ich. Po szamponie glorious z tej marki użycie odżywki było koniecznością, natomiast po tym Detox włosy są czyste, ale nie plączą się i nic się dzieje kiedy odżywki nie użyję. Ja jednak odżywki używam niemal zawsze.
Włosy są na tyle lżejsze, że odbijają się nieco od nasady i jest to jeden z niewielu szamponów, po którego użyciu moje włosy spokojnie wytrzymują 2 dni - a dawno już przyzwyczaiłam je do codziennego mycia.
BALSAM z tej serii to kosmetyk, który zrobił na mnie najmniejsze wrażenie. Odrobinę odżywia włosy, ale nie daje efektu, który ja bardzo lubię - odpowiedniego dociążenia, błysku czy miękkości - daje ich tylko odrobinę i dla mnie to za mało. Natomiast wszystkie braki tego produktu uzupełnia...
ODŻYWKA W SPRAYU. Spryskuję nią włosy poniżej wysokości ucha - są wtedy błyszczące i miękkie. Wystarczy kilka psików i włosy są zupełnie inne, takie jak lubię i bez przeciążenia.
Także z całej serii lubię szampon i odżywkę w sprayu. Balsam jest mi nieco obojętny, ale używam go z przyzwyczajenia, że po szamponie nakładam odżywkę do spłukiwania.
Czy cała seria działa ochronnie na włosy? Czy je detoksykuje?
Nie wiem. Mogę Wam jedynie powiedzieć, że faktycznie po szamponie są dłużej świeże i ogólnie wyglądają ładnie i zdrowo.
Myślę, że ta seria sprawdziłaby się najlepiej osobom z włosami lekko przetłuszczającymi się. Jeżeli wierzyć zapewnieniom producenta - również tym, którzy na co dzień mieszkają w dużym mieście więc włosy potrzebują mocniejszego oczyszczenia.
Ja natomiast zdecydowanie bardziej wolę kosmetyki, o których wspominałam na początku tego postu.
Przeczytaj : IL SALONE MILANO - maska do włosów farbowanych, krem przywracający kolor brązowy
Dajcie znać czy i co znacie z marki Il Salone Milano.
Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz