Stara Mydlarnia Peeling olejowy Shea & Cocoa Butter
Witajcie!
Weekend się zepsuł! Po całym tygodniu słoneczka miałam nadzieję na piękny weekend i pierwszy tegoroczny spacer z Juniorkiem. Niestety... deszcz, śnieg i paskudny wiatr! Brr i grr... Nie zostaje nic jak nalać sobie gorącej wody do wanny i zrobić małe SPA :)
W swoim dzisiejszym SPA wykorzystam między innymi
Stara Mydlarnia Peeling olejowy
Peeling olejowy z masłem shea to doskonały sposób pielęgnacji suchej, szorstkiej i zniszczonej skóry, także stóp, łokci i kolan. Dobrze oczyszcza, skutecznie wygładza naskórek i usuwa martwe komórki, nie powodując podrażnień. Dodatek ekstraktu z guarany pobudza mikrokrążenie i poprawia napięcie skóry. Wspomaga dotlenienie i poprawia mikrocyrkulację, dzięki czemu skóra odzyskuje miękkość, optymalny poziom nawilżenia i zdrowy koloryt. Doskonale przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji, zwiększając wnikanie substancji aktywnych zawartych w kosmetykach.
Pojemność 500 ml
Skład:
Wiecie, że zużywam dużo peelingów i jestem wobec nich całkiem wymagająca. W przypadku tego peelingu - plusów jest dużo, ale ten kosmetyk ma również duży minus, od którego zacznę. A minus nazywa się:
Parafina
Parafina znajduje się na czwartym miejscu w składzie i... to czuć. Dzieje się to, czego nie lubię. Na skórze zostaje tłusta warstwa, aż kropelki wody nie łączą się ze skórą :) Ta warstwa, w połączeniu z olejami, które peeling zawiera, jest dość ciężka do zmycia. Potrzebna jest do tego gąbka z solidną dawka żelu pod prysznic. Gdyby peeling nie zawierał parafiny byłby po prostu świetny! jest to jednak nieco inna warstwa niż ta, którą zostawiają peelingi z Dax, ponieważ jest bardziej tłusta a nie tępawa. Moim zdaniem będą z niego bardzo zadowolone zwolenniczki zostawiania tłustej warstwy i te, które nie lubią się smarować balsamami. Nie mogę powiedzieć w jaki sposób wa warstwa wpływa na skórę, ponieważ za każdym razem ją zmywałam.
Jak dla mnie dalej są już tylko zalety.
Jest to peeling solny, co wrażliwą skórę może podrażniać, dla mnie nie ma to znaczenia, peelingi solne bardzo lubię.
Peeling ma bardzo dobre właściwości ścierające, dobrze oczyszcza z martwego naskórka. Pozostawia miękką skórę ( nawet po zmyciu tłustej warstwy), więc nie jest to tylko efekt zawartości olejów i parafiny, ale właściwości ścierających. Niezbyt szybko rozpuszcza się na skórze, mamy czas na wykonanie dłuższego peelingu.
Peeling jest bardzo gęsty i dzięki temu nie ucieka z rąk i nie zsypuje się do wanny. Zwiększa to również wydajność peelingu, ponieważ nie tracimy go niepotrzebnie. Opakowanie zawiera 500 ml, więc jest go dużo.
Peeling świetnie pachnie. Spodziewałam się co prawda czystego zapachu kakao, ale on pachnie jak czekoladowa pralina z nadzieniem z lekką domieszką alkoholu. Mniamu !
Mogę go polecić osobom, którym parafina w peelingach nie straszna. Mnie drażni ten jeden minus we wszystkich peelingach i niestety rzutuje bardzo na odbiór całego kosmetyku, pomimo jego pozostałych zalet.
Kosmetyk otrzymałam od sklepu Pachniemy.pl
Pozdrawiam,
Ania
Weekend się zepsuł! Po całym tygodniu słoneczka miałam nadzieję na piękny weekend i pierwszy tegoroczny spacer z Juniorkiem. Niestety... deszcz, śnieg i paskudny wiatr! Brr i grr... Nie zostaje nic jak nalać sobie gorącej wody do wanny i zrobić małe SPA :)
W swoim dzisiejszym SPA wykorzystam między innymi
Stara Mydlarnia Peeling olejowy
Shea & Cocoa Butter
Peeling olejowy z masłem shea to doskonały sposób pielęgnacji suchej, szorstkiej i zniszczonej skóry, także stóp, łokci i kolan. Dobrze oczyszcza, skutecznie wygładza naskórek i usuwa martwe komórki, nie powodując podrażnień. Dodatek ekstraktu z guarany pobudza mikrokrążenie i poprawia napięcie skóry. Wspomaga dotlenienie i poprawia mikrocyrkulację, dzięki czemu skóra odzyskuje miękkość, optymalny poziom nawilżenia i zdrowy koloryt. Doskonale przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji, zwiększając wnikanie substancji aktywnych zawartych w kosmetykach.
Pojemność 500 ml
Skład:
Wiecie, że zużywam dużo peelingów i jestem wobec nich całkiem wymagająca. W przypadku tego peelingu - plusów jest dużo, ale ten kosmetyk ma również duży minus, od którego zacznę. A minus nazywa się:
Parafina
Parafina znajduje się na czwartym miejscu w składzie i... to czuć. Dzieje się to, czego nie lubię. Na skórze zostaje tłusta warstwa, aż kropelki wody nie łączą się ze skórą :) Ta warstwa, w połączeniu z olejami, które peeling zawiera, jest dość ciężka do zmycia. Potrzebna jest do tego gąbka z solidną dawka żelu pod prysznic. Gdyby peeling nie zawierał parafiny byłby po prostu świetny! jest to jednak nieco inna warstwa niż ta, którą zostawiają peelingi z Dax, ponieważ jest bardziej tłusta a nie tępawa. Moim zdaniem będą z niego bardzo zadowolone zwolenniczki zostawiania tłustej warstwy i te, które nie lubią się smarować balsamami. Nie mogę powiedzieć w jaki sposób wa warstwa wpływa na skórę, ponieważ za każdym razem ją zmywałam.
Jak dla mnie dalej są już tylko zalety.
Jest to peeling solny, co wrażliwą skórę może podrażniać, dla mnie nie ma to znaczenia, peelingi solne bardzo lubię.
Peeling ma bardzo dobre właściwości ścierające, dobrze oczyszcza z martwego naskórka. Pozostawia miękką skórę ( nawet po zmyciu tłustej warstwy), więc nie jest to tylko efekt zawartości olejów i parafiny, ale właściwości ścierających. Niezbyt szybko rozpuszcza się na skórze, mamy czas na wykonanie dłuższego peelingu.
Peeling jest bardzo gęsty i dzięki temu nie ucieka z rąk i nie zsypuje się do wanny. Zwiększa to również wydajność peelingu, ponieważ nie tracimy go niepotrzebnie. Opakowanie zawiera 500 ml, więc jest go dużo.
Peeling świetnie pachnie. Spodziewałam się co prawda czystego zapachu kakao, ale on pachnie jak czekoladowa pralina z nadzieniem z lekką domieszką alkoholu. Mniamu !
Mogę go polecić osobom, którym parafina w peelingach nie straszna. Mnie drażni ten jeden minus we wszystkich peelingach i niestety rzutuje bardzo na odbiór całego kosmetyku, pomimo jego pozostałych zalet.
Kosmetyk otrzymałam od sklepu Pachniemy.pl
Pozdrawiam,
Ania