Testuję z Maliną: Eveline Złoty Peeling Masaż Drenujący
Witajcie Kochane!
Dzięki uprzejmości Malinki mam okazję używać kilku nowości od Eveline. Dzisiaj będzie o jednej z nich, a dokładniej o dokładniej o:
Peelingu z Eveline chyba jeszcze nie miałam, a przynajmniej nie kojarzę. Tym bardziej byłam bardzo ciekawa jego działania :)
Producent zasypuje nas informacjami:
Innowacja z czystym 24-karatowym złotem
ANTYCELLULIT
NAWILŻA I WYGŁADZA
REWITALIZUJE
NAPINA I UJĘDRNIA
48h
bioHyaluron Slim Complex™, 24-karatowe ZŁOTO, kofeina, guarana
DO SKÓRY WRAŻLIWEJ I SKŁONNEJ DO ALERGII
ZŁOTY PEELING-MASAŻ DRENUJĄCY to innowacyjny produkt wyszczuplający zainspirowany najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie złuszcza martwy naskórek, przywracając skórze blask i świeżość.
Czyste 24-karatowe ZŁOTO, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluron Slim Complex™, guaraną i kofeiną, skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Innowacyjny kompleks Lipomoist 2013 zawierający ekstrakt z alg, bogaty w peptydy, mikroelementy oraz witaminy, tworzy na powierzchni skóry mikrosiateczkę zapobiegającą parowaniu wody z naskórka. Nawilża, wygładza, ujędrnia oraz zwiększa przenikanie składników aktywnych w głąb skóry, intensyfikując efekt wyszczuplający. D-panthenol koi i łagodzi podrażnienia.
EFEKT 4D
Wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
• nawilża i wygładza • napina i ujędrnia
• rewitalizuje • działa do 48h
Innowacyjna formuła bogata w aktywne mikrogranulki delikatnie usuwa obumarłe komórki, likwidując szorstkość i łuszczenie się naskórka. Rewitalizujący masaż odświeża i dodaje energii, pozostawiając skórę jedwabiście gładką. Wygładzona i rozgrzana skóra jest gotowa na kurację antycellulitową.
Pojemność/Cena: 250 ml / ok. 16 zł
A jak to wszystko wygląda w rzeczywistości?
Szczerze mówiąc myślałam, że ten peeling będzie ostrzejszy, a ten jest średni w ostrości. Nie jest bardzo delikatny ale do ostrego zdzieraka też mu daleko. Biorąc pod uwagę fakt, że jest on jednocześnie kosmetykiem do masażu drenującego - rozumiem - zbyt ostrym kosmetykiem mogłybyśmy sobie zrobić krzywdę przy zbyt długim masowaniu.
Konsystencja peelingu jest dobra, dobrze rozprowadza się na ciele. Wskakuję pod prysznic i po umyciu się wykonuję peelingiem masaż ud, tyłka i brzucha. Masuję, masuję i masuję :) Peeling nie rozpuszcza się w wodzie i nie spływa ze skóry, co jest dużym plusem gdy chcemy aby masaż trwał dłużej niż kilkanaście sekund. I na koniec spłukuję. Po takim zabiegu skóra jest bardzo gładka i delikatna, miła w dotyku. Kosmetyk nie pozostawia na skórze żadnej warstwy, wręcz przeciwnie, zostawia fajne poczucie... czystości? Pachnie świeżo i ciutka zapachu pozostaje na skórze, co potęguję uczucie oczyszczenia. Tak przygotowana skóra tylko czeka na nałożenie kolejnych "wyszczuplaczy".
A co z działaniem wyszczuplającym?
Tu mogę dać odpowiedź... hmmm... :)
W sumie ciężko nie zgodzić się z większością zapewnień producenta o ścieraniu martwego naskórka, poprawianiu mikrokrążenia czy zwiększaniu przenikania składników aktywnych w głąb skóry, ale tak działają wszystkie peelingi mechaniczne :) Wątpię natomiast aby używanie samego peelingu miało wpływ na zredukowanie tkanki tłuszczowej. Jest za to świetnym przygotowaniem do dalszych zabiegów, jak np. nałożenie serum z tej samej serii. Razem na pewno działają lepiej. Ja zresztą jestem zwolenniczką używania całej serii kosmetyków. Już tak mam :)
Jedyne czego w nim nie lubię... grrr... tubka pod prysznicem i zatyczka, w której zawsze zbiera się woda. Tego nie lubię.
Podsumowując - jest to fajny peeling za niską cenę. Kosmetyki Eveline sa powszechnie dostępne, więc nowość na pewno szybko pojawi się we wszystkich drogeriach i marketach. Peeling będzie dobry nie tylko dla tych kobietek, które chcą się pozbyć cellulitu czy też nadmiarowych kilogramów :)
Dziękuję Ci, Malinko, że mogłam poznać ten produkt :)
Pozdrawiam,
Ania
Dzięki uprzejmości Malinki mam okazję używać kilku nowości od Eveline. Dzisiaj będzie o jednej z nich, a dokładniej o dokładniej o:
Złoty Peeling-Masaż Drenujący z serii slimEXTREME 4D
Peelingu z Eveline chyba jeszcze nie miałam, a przynajmniej nie kojarzę. Tym bardziej byłam bardzo ciekawa jego działania :)
Producent zasypuje nas informacjami:
Innowacja z czystym 24-karatowym złotem
ANTYCELLULIT
NAWILŻA I WYGŁADZA
REWITALIZUJE
NAPINA I UJĘDRNIA
48h
bioHyaluron Slim Complex™, 24-karatowe ZŁOTO, kofeina, guarana
DO SKÓRY WRAŻLIWEJ I SKŁONNEJ DO ALERGII
ZŁOTY PEELING-MASAŻ DRENUJĄCY to innowacyjny produkt wyszczuplający zainspirowany najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie złuszcza martwy naskórek, przywracając skórze blask i świeżość.
Czyste 24-karatowe ZŁOTO, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluron Slim Complex™, guaraną i kofeiną, skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Innowacyjny kompleks Lipomoist 2013 zawierający ekstrakt z alg, bogaty w peptydy, mikroelementy oraz witaminy, tworzy na powierzchni skóry mikrosiateczkę zapobiegającą parowaniu wody z naskórka. Nawilża, wygładza, ujędrnia oraz zwiększa przenikanie składników aktywnych w głąb skóry, intensyfikując efekt wyszczuplający. D-panthenol koi i łagodzi podrażnienia.
EFEKT 4D
Wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
• nawilża i wygładza • napina i ujędrnia
• rewitalizuje • działa do 48h
Innowacyjna formuła bogata w aktywne mikrogranulki delikatnie usuwa obumarłe komórki, likwidując szorstkość i łuszczenie się naskórka. Rewitalizujący masaż odświeża i dodaje energii, pozostawiając skórę jedwabiście gładką. Wygładzona i rozgrzana skóra jest gotowa na kurację antycellulitową.
Pojemność/Cena: 250 ml / ok. 16 zł
A jak to wszystko wygląda w rzeczywistości?
Szczerze mówiąc myślałam, że ten peeling będzie ostrzejszy, a ten jest średni w ostrości. Nie jest bardzo delikatny ale do ostrego zdzieraka też mu daleko. Biorąc pod uwagę fakt, że jest on jednocześnie kosmetykiem do masażu drenującego - rozumiem - zbyt ostrym kosmetykiem mogłybyśmy sobie zrobić krzywdę przy zbyt długim masowaniu.
Konsystencja peelingu jest dobra, dobrze rozprowadza się na ciele. Wskakuję pod prysznic i po umyciu się wykonuję peelingiem masaż ud, tyłka i brzucha. Masuję, masuję i masuję :) Peeling nie rozpuszcza się w wodzie i nie spływa ze skóry, co jest dużym plusem gdy chcemy aby masaż trwał dłużej niż kilkanaście sekund. I na koniec spłukuję. Po takim zabiegu skóra jest bardzo gładka i delikatna, miła w dotyku. Kosmetyk nie pozostawia na skórze żadnej warstwy, wręcz przeciwnie, zostawia fajne poczucie... czystości? Pachnie świeżo i ciutka zapachu pozostaje na skórze, co potęguję uczucie oczyszczenia. Tak przygotowana skóra tylko czeka na nałożenie kolejnych "wyszczuplaczy".
A co z działaniem wyszczuplającym?
Tu mogę dać odpowiedź... hmmm... :)
W sumie ciężko nie zgodzić się z większością zapewnień producenta o ścieraniu martwego naskórka, poprawianiu mikrokrążenia czy zwiększaniu przenikania składników aktywnych w głąb skóry, ale tak działają wszystkie peelingi mechaniczne :) Wątpię natomiast aby używanie samego peelingu miało wpływ na zredukowanie tkanki tłuszczowej. Jest za to świetnym przygotowaniem do dalszych zabiegów, jak np. nałożenie serum z tej samej serii. Razem na pewno działają lepiej. Ja zresztą jestem zwolenniczką używania całej serii kosmetyków. Już tak mam :)
Jedyne czego w nim nie lubię... grrr... tubka pod prysznicem i zatyczka, w której zawsze zbiera się woda. Tego nie lubię.
Podsumowując - jest to fajny peeling za niską cenę. Kosmetyki Eveline sa powszechnie dostępne, więc nowość na pewno szybko pojawi się we wszystkich drogeriach i marketach. Peeling będzie dobry nie tylko dla tych kobietek, które chcą się pozbyć cellulitu czy też nadmiarowych kilogramów :)
Dziękuję Ci, Malinko, że mogłam poznać ten produkt :)
Pozdrawiam,
Ania
już czytałam o nim kilka pozytywnych opinii. ja mam wersję zieloną. widać, że ten ma od niej dużo więcej gródek i na pewno o niebo lepiej ściera. mój to raczej żel z peelingującym dodatkiem.
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale może sie skusze na niego ;)
OdpowiedzUsuńbardzo go polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Bardzo lubię peelingi, a kosmetyki z Eveline mają dodatkowo bardzo przyjemną cenę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie kosmetyki z tej serii. Tego akurat jeszcze nie miałam, ale przypuszczam że działanie podobne do swoich poprzedników :) może sie skuszę bo już dawno ich nie używałam
OdpowiedzUsuńI cena do tego wszystkiego bardzo korzystna
OdpowiedzUsuńja go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńpasjekaroliny.blogspot.com
Ależ proszę bardzo Aniu:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim. Muszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńoj ja miałam jeden peeling z lirene i nie jest to dobre wspomnienie. Koniecznie unikaj takiego w turkusowym opakowaniu bo to jeden ciągnący się glut ;/
OdpowiedzUsuńO tym nie słyszałam, ale moja mama jest fanem peelingu w pomarańczowej tubce :D
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńLubię tego rodzaju specyfiki od Eveline :)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię zimnej, wylewającej się wody z zatyczki - zawsze mnie to zaskakuje ;) a sam peeling ciekawie brzmi, na mnie czeka w zapasach serum ze złotej serii
OdpowiedzUsuńNo widzę,że generalnie blogerki go lubią:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńzapisałaś się na ten sam bieg ??? :>
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o mój cellulit to niestety ale wiele kosmetyków już stosowałam ale żaden nie pomógł ... jednak walczę dalej :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Eveline...chyba wszystkie jakie do tej pory miałam spełniały większość ze swoich obietnic ;)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na niego bo ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuń