LACOSTE POUR FEMME | Klasyka zawsze w modzie
Witajcie :)
Naprawdę nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale okazuje się, że perfumy, które są ze mną bardzo długo, i to nie jeden flakon a któryś z kolei, nie doczekały się jeszcze blogowego wpisu. Mam kilka takich i są to: Calvin Klein Eternity Moment, Coty Pret-a-Porter oraz klasyczne Lacoste Pour Femme, o których dzisiaj będzie mowa.
LACOSTE POUR FEMME
Zapach
Zapach jest z nami na rynku już od 2003 roku, nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale to już 18 lat. Tak, 18. Twórcą kompozycji zapachowej jest jeden z najbardziej znanych perfumiarzy - Olivier Cresp.
Lacoste pour Femme ma bogatą listę nut składowych, natomiast jest to jeden z zapachów, w którym nie jestem w stanie wyodrębnić poszczególnych nut.. Zapach jest dla mnie kompletną kompozycją, która nie rozdziela się na poszczególne składniki. Nie wyczuwam owoców, nie wyczuwam pieprzu, nic konkretnego, raczej ogólną kremowość, ale z charakterem.
A jak pachnie? Jest to dla mnie kwintesencja kobiecej elegancji i łagodności. Całość wydaje się być nieco drzena, nieco kwiatowa, nieco kremowa. Przed oczami mam kobietę w jasnych ubraniach, lnianym garniturze albo zwiewnej sukience. Bez nadmiaru biżuterii, bez przesady, ale jednak bardzo elegancką w swojej prostocie. Ona nie ma wieku, może być młodą dziewczyną, może być już dojrzałą kobietą. Bije od niej ciepło, odrobina matczynego serca, odrobina seksapilu, ale i życiowa mądrość i dojrzałość. To wszystko sprawia, że perfumy są bardzo uniwersalne - nadają się do szkoły, do pracy, na randkę, do ślubu, na dzień i na wieczór, na rozbudzenie i ukojenie do snu.
Moją miłość do tego zapachu potwierdza fakt, że mam w użyciu czwartą już butelkę. Gdy tylko jeden flakon zaczyna dobijać dna - od razu kupuję następny. Po prostu musi być w mojej kolekcji i sięgam po niego niezwykle często, i to pry posiadaniu około 80 flakonów w kolekcji. Mam jeszcze małą rozkminę, którego zapachu użyję lada dzień na pierwszy dzień w nowej pracy, ten jest jednym z możliwych. Kolejne to Cartier La Panthere ( największe prawdopodobieństwo) i Chanel Mademoiselle.
Lacoste pour Femme trzeba powąchać. Nie musisz ich pokochać, może się okazać, że to zapach nie dla Ciebie, ale jednak w większości przypadków podoba się, podoba i to bardzo.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Pieprz, Frezja, Jabłko
Nuty serca: Heliotrop, Fiołek, Jaśmin, Hibiskus, Róża
Nuty bazy: Zamsz, Drzewo Sandałowe, Kadzidło, Cedr, Labdanum
Flakon
Flakon tych perfum to klasyka, prostota i elegancja. Nic dodać, nic ująć. Cała linia pour femme opiera się na tym kształcie flakonu, zmienia się tylko kolor.
Projekcja i trwałość
Są one bardzo dobre, natomiast zapach nie jest kilerem i nie zostawia ogona. To bardziej zapach otulający nie w sensie zapachu, ale właśnie projekcji. Trzyma się przy osobie, jest wyczuwalny z bliższej odległości, za to bardzo trwały. Spokojnie od rana do wieczora, a nawet na następny dzień są wyczuwalne na ubraniach.
Znacie już tego klasyka?
Ania | Kosmetykoholizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz