Mincer Pharma - oczyszczanie i pielęgnacja
Witajcie Kochani!
Marka Mincer Pharma przewija się u mnie już od kilku lat. Ale chyba nigdy nie pisałam dlaczego w ogóle zwróciłam uwagę na tę markę.
Wszystko przez babcię mojego męża - kilkanaście lat temu, jak jeszcze mieszkaliśmy z babcią Józią, często robiłam jej zakupy. Babcia regularnie używała kremu przeciwzmarszczkowego A-MINCER. Nie wiem czy Mincer Pharma nadal produkuje tę linię, chyba nie, ale co 3 miesiące kupowałam Babci krem :) Gdy lata później zobaczyłam kosmetyki marki Mincer Pharma - cała ta sytuacja mi się przypomniała i zdecydowałam się na duże zakupy - było to jakieś półtora roku temu. Od tej pory często sięgam po te kosmetyki, kilka też otrzymałam od marki - i dzisiaj właśnie o kilku takich - produktach z serii Daily Care oraz nowościach VitaC.
VitaC N˚ 615 ROZŚWIETLAJĄCA MASKA W KREMIE DO TWARZY
odżywcza, rozświetlająca maska kremowa ze zdrową porcją witaminy C – jej wyjątkowo szerokie spektrum działania pozwala zachować zdrową, gładką, jędrną i pełną energii skórę.
VitaC N˚ 611 REGENERUJĄCY PŁYN MICELARNY DO TWARZY
regenerujący płyn micelarny przeznaczony do oczyszczania skóry opracowany z myślą o potrzebach cery normalnej i suchej. Cząsteczki samoorganizujące się w micele wyjątkowo delikatnie absorbują makijaż i zanieczyszczenia z powierzchni skory a składniki aktywne aktywnie pielęgnują i tonizują skórę
Daily Care N° 01 DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU
Daily Care N° 04 NAWILŻAJĄCY TONIK DO TWARZY
Część z tych kosmetyków mam już drugi raz - płyn dwufazowy i tonik.
Dwufazowe produkty są moją ulubioną formą zmywania makijażu oczu, ta z Mincer nie ma sobie nic do zarzucenia. Najbardziej przypomina tę niebieską dwufazę z Nivea - trochę za szybko się rozwarstwia, ale bez najmniejszego problemu rozpuszcza makijaż, nie podrażnia, nie szczypie oczu. Jest bardzo ok.
Toniku Mincer używam głównie dla klientek, po wcześniejszym przetarciu skóry płynem micelarnym - fajnie przygotowuje skórę pod krem, ładnie pachnie, nie podrażnia skóry, nie klei się.
Płyn micelarny z serii VitaC jest bardzo dobrym płynem. Dobrze się spisuje przy wieczornym demakijażu.
Wspominałam już kilkukrotnie, że jestem zwolenniczką mleczek do demakijażu, któymi rozpuszczam makijaż, i te resztki zbieram płynem micelarnym. Płyn wypróbowałam również do samodzielnego zmycia makijażu z twarzy i rozpuścił wszystko - łącznie z podkładem Revlon Colorstay czy Estee Lauder Double Wear.
Na koniec zostawiłam perełkę - rozświetlającą maseczkę do twarzy z serii VitaC.
W ogóle kosmetyki z tej serii są bardzo fajne, moim ulubieńcem jest mikrodermabrazja Mincer, której zużyłam już 2 tubki i na pewno do niej wrócę ( obecnie mam jednak otwarte 3 peelingi z korundem ;) ).
Maseczka ma charakterystyczny dla całej serii bardzo przyjemny cytrusowy zapach.
Częściowo wchłania się w skórę - stosuję ją dwojako:
- nakładam ją cienką warstwą na 5 min i ścieram wilgotną ściereczką - tak najczęściej robię rano i/lub przed makijażem.
- nakładam ją nieco grubszą warstwą na 30 min lub całą noc i rano myję twarz delikatną pianką, której normalnie używam do porannego oczyszczenia.
W obu przypadkach efektem jest promienna, rozświetlona cera, która nabiera życia. W dodatku jest miękka i pięknie wygląda na niej makijaż. Nie zapycha mojej skóry.
Ja jestem fanką wszelkiego rodzaju peelingów i maseczek i produkty z srii VitaC są naprawdę godne polecenia :)
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Marka Mincer Pharma przewija się u mnie już od kilku lat. Ale chyba nigdy nie pisałam dlaczego w ogóle zwróciłam uwagę na tę markę.
Wszystko przez babcię mojego męża - kilkanaście lat temu, jak jeszcze mieszkaliśmy z babcią Józią, często robiłam jej zakupy. Babcia regularnie używała kremu przeciwzmarszczkowego A-MINCER. Nie wiem czy Mincer Pharma nadal produkuje tę linię, chyba nie, ale co 3 miesiące kupowałam Babci krem :) Gdy lata później zobaczyłam kosmetyki marki Mincer Pharma - cała ta sytuacja mi się przypomniała i zdecydowałam się na duże zakupy - było to jakieś półtora roku temu. Od tej pory często sięgam po te kosmetyki, kilka też otrzymałam od marki - i dzisiaj właśnie o kilku takich - produktach z serii Daily Care oraz nowościach VitaC.
VitaC N˚ 615 ROZŚWIETLAJĄCA MASKA W KREMIE DO TWARZY
odżywcza, rozświetlająca maska kremowa ze zdrową porcją witaminy C – jej wyjątkowo szerokie spektrum działania pozwala zachować zdrową, gładką, jędrną i pełną energii skórę.
VitaC N˚ 611 REGENERUJĄCY PŁYN MICELARNY DO TWARZY
regenerujący płyn micelarny przeznaczony do oczyszczania skóry opracowany z myślą o potrzebach cery normalnej i suchej. Cząsteczki samoorganizujące się w micele wyjątkowo delikatnie absorbują makijaż i zanieczyszczenia z powierzchni skory a składniki aktywne aktywnie pielęgnują i tonizują skórę
Daily Care N° 01 DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU
Daily Care N° 04 NAWILŻAJĄCY TONIK DO TWARZY
Część z tych kosmetyków mam już drugi raz - płyn dwufazowy i tonik.
Dwufazowe produkty są moją ulubioną formą zmywania makijażu oczu, ta z Mincer nie ma sobie nic do zarzucenia. Najbardziej przypomina tę niebieską dwufazę z Nivea - trochę za szybko się rozwarstwia, ale bez najmniejszego problemu rozpuszcza makijaż, nie podrażnia, nie szczypie oczu. Jest bardzo ok.
Toniku Mincer używam głównie dla klientek, po wcześniejszym przetarciu skóry płynem micelarnym - fajnie przygotowuje skórę pod krem, ładnie pachnie, nie podrażnia skóry, nie klei się.
Płyn micelarny z serii VitaC jest bardzo dobrym płynem. Dobrze się spisuje przy wieczornym demakijażu.
Wspominałam już kilkukrotnie, że jestem zwolenniczką mleczek do demakijażu, któymi rozpuszczam makijaż, i te resztki zbieram płynem micelarnym. Płyn wypróbowałam również do samodzielnego zmycia makijażu z twarzy i rozpuścił wszystko - łącznie z podkładem Revlon Colorstay czy Estee Lauder Double Wear.
Na koniec zostawiłam perełkę - rozświetlającą maseczkę do twarzy z serii VitaC.
W ogóle kosmetyki z tej serii są bardzo fajne, moim ulubieńcem jest mikrodermabrazja Mincer, której zużyłam już 2 tubki i na pewno do niej wrócę ( obecnie mam jednak otwarte 3 peelingi z korundem ;) ).
Maseczka ma charakterystyczny dla całej serii bardzo przyjemny cytrusowy zapach.
Częściowo wchłania się w skórę - stosuję ją dwojako:
- nakładam ją cienką warstwą na 5 min i ścieram wilgotną ściereczką - tak najczęściej robię rano i/lub przed makijażem.
- nakładam ją nieco grubszą warstwą na 30 min lub całą noc i rano myję twarz delikatną pianką, której normalnie używam do porannego oczyszczenia.
W obu przypadkach efektem jest promienna, rozświetlona cera, która nabiera życia. W dodatku jest miękka i pięknie wygląda na niej makijaż. Nie zapycha mojej skóry.
Ja jestem fanką wszelkiego rodzaju peelingów i maseczek i produkty z srii VitaC są naprawdę godne polecenia :)
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz