Village Candle | Sugarplum Fairy | Świecowa Niedziela
Witajcie Kochani !
Świecowa Niedziela - pozostajemy w temacie śliwek.
Jak wspominałam tydzień temu w poście o świecy Black Amber Plum Goose Creek Candle ( KLIK ) oraz w poście Black Plum Blossom Yankee Candle ( KLIK ) aromaty śliwkowe to jedne z moich ulubionych. Jak widzę świecę o tym zapachu, podszytą dodatkowo nutami perfum, to muszę ją mieć.
Jeśli lubicie takie nuty to dzisiaj będę Was wodzić na pokuszenie i będziecie biedni dy zapragniecie ją mieć.
To zapach z, niestety, limitowanej kolekcji Village Candle, która pojawiła się przed świętami w Polsce. Nazwa, kolor, baletnica na obrazku, nuty zapachowe - wszystko to ciągnęło mnie w jej stronę. Niestety niewiele świec było dostępnych, w sklepach pojawiało się po kilka sztuk i znikały w trybie natychmiastowym. Ja swoją upolowałam dzięki Agnieszce z KiAcandles.pl - jedną jedyną sztukę jaką dostała do sklepu odłożyła dla mnie :)
Luksusowy zapach śliwki damasceńskiej miesza się z wonią granatu, a wszystko otulone jest złotym bursztynem, nutami malin i białego drewna cedrowego.
Czyż te nuty nie brzmią cudownie? Brzmią! A jak pachną!!!!
Cudowny aromat słodkiej śliwki, takiej okrągłej, miękkiej z ciemną cieniutką skórką i żółtym miąższem, w bardzo dojrzałych owocach nawet czerwonym. Soczysta śliwka łączy się z granatem ( jeżeli znacie zapach żelu pod prysznic o zapachu Granat z Yves Rocher oraz Lirene ), który też jest wyczuwalny.
Ta owocowa mieszanka została połączona z cudownymi aromatami bursztynu oraz delikatnego cedru co razem tworzy zapach wręcz uzależniający.
Zapach jest mocny, świetnie rozprzestrzenia się w mieszkaniu.
Cudownie nadaje się na randkę, na wieczór... Ja oczywiście palę ją i w środku dnia gdy mam ochotę na ten zapach, ale kojarzy mi się właśnie z romantyczną kolacją, zaczarowanym wieczorem dla dwojga.
To, jak dotąd, najpiękniejszy zapach śliwkowy jaki miałam w świecy. Nie mogę odżałować, że to tylko limitowana edycja i mam nadzieję, że Village Candle pójdzie po rozum do głowy i wprowadzi zapach do stałej kolekcji. W tym momencie jej dorwanie jest niemal niemożliwe. Z tego powodu oszczędzałam świecę jak mogłam. Na szczęście wczoraj udało mi się kupić już używaną świecę więc będę miała zapas!
Zapraszam Was również na Kosmetykoholizm - Media ( KLIK ) dzisiaj możecie przeczytać o nowej serii i produktach
Pharmaceris Emotopic - Dermokosmetyki z emolientami do skóry suchej, atopowej ( KLIK )
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Świecowa Niedziela - pozostajemy w temacie śliwek.
Jak wspominałam tydzień temu w poście o świecy Black Amber Plum Goose Creek Candle ( KLIK ) oraz w poście Black Plum Blossom Yankee Candle ( KLIK ) aromaty śliwkowe to jedne z moich ulubionych. Jak widzę świecę o tym zapachu, podszytą dodatkowo nutami perfum, to muszę ją mieć.
Jeśli lubicie takie nuty to dzisiaj będę Was wodzić na pokuszenie i będziecie biedni dy zapragniecie ją mieć.
To zapach z, niestety, limitowanej kolekcji Village Candle, która pojawiła się przed świętami w Polsce. Nazwa, kolor, baletnica na obrazku, nuty zapachowe - wszystko to ciągnęło mnie w jej stronę. Niestety niewiele świec było dostępnych, w sklepach pojawiało się po kilka sztuk i znikały w trybie natychmiastowym. Ja swoją upolowałam dzięki Agnieszce z KiAcandles.pl - jedną jedyną sztukę jaką dostała do sklepu odłożyła dla mnie :)
Luksusowy zapach śliwki damasceńskiej miesza się z wonią granatu, a wszystko otulone jest złotym bursztynem, nutami malin i białego drewna cedrowego.
Czyż te nuty nie brzmią cudownie? Brzmią! A jak pachną!!!!
Cudowny aromat słodkiej śliwki, takiej okrągłej, miękkiej z ciemną cieniutką skórką i żółtym miąższem, w bardzo dojrzałych owocach nawet czerwonym. Soczysta śliwka łączy się z granatem ( jeżeli znacie zapach żelu pod prysznic o zapachu Granat z Yves Rocher oraz Lirene ), który też jest wyczuwalny.
Ta owocowa mieszanka została połączona z cudownymi aromatami bursztynu oraz delikatnego cedru co razem tworzy zapach wręcz uzależniający.
Zapach jest mocny, świetnie rozprzestrzenia się w mieszkaniu.
Cudownie nadaje się na randkę, na wieczór... Ja oczywiście palę ją i w środku dnia gdy mam ochotę na ten zapach, ale kojarzy mi się właśnie z romantyczną kolacją, zaczarowanym wieczorem dla dwojga.
To, jak dotąd, najpiękniejszy zapach śliwkowy jaki miałam w świecy. Nie mogę odżałować, że to tylko limitowana edycja i mam nadzieję, że Village Candle pójdzie po rozum do głowy i wprowadzi zapach do stałej kolekcji. W tym momencie jej dorwanie jest niemal niemożliwe. Z tego powodu oszczędzałam świecę jak mogłam. Na szczęście wczoraj udało mi się kupić już używaną świecę więc będę miała zapas!
Zapraszam Was również na Kosmetykoholizm - Media ( KLIK ) dzisiaj możecie przeczytać o nowej serii i produktach
Pharmaceris Emotopic - Dermokosmetyki z emolientami do skóry suchej, atopowej ( KLIK )
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm