Skończył się :( Evree Multioils Bomb
Cześć!
Końcem lipca pokazywałam Wam olejek Multioils Bomb i opowiadałam o swoim pierwszym wrażeniu. Zapraszam Was do przeczytania TEGO postu, gdzie znajdziecie kilka informacji o olejku.
Kosmetyk ma za zadanie odżywienie, wygładzenie i ujędrnienie skóry. A jak się sprawdził u mnie to zaraz Wam opowiem :)
Znacie już mój stosunek do olejków do ciała? Nie znacie? To powiem tylko tyle - jest taki jak do peelingów do ciała! Mhm... Dobrze myślicie. Baaaardzo je lubię. Przy okazji nakładania olejku wykonuję masaż, który mojej skórze jest raczej dość potrzebny. Od olejku oczekuję aby dobrze się wchłaniał, ale... też nie za szybko, aby zdążyć ten masaż wykonać. Tym bardziej, iż ostatnio do masażu używam takiego jednego urządzonka, o którym Wam opowiem jutro :)
Wracając do tematu - olejek ma wchłanianie takie akurat - jeżeli użyję go bardzo niewielką ilość to wchłania się szybciutko a gdy chcę i mam czas dłużej się pomiziać to nakładam go po prostu większą ilość i jest super.
Działanie. Używałam olejku średnio co drugi dzień wieczorem i pieczołowicie wcierałam go w ciało. Po czasie widać poprawę jędrności i gładkości skóry. Moje rozstępy są niestety na tyle stare, że no... olejek to niestety na nie za mało. Ale jako pielęgnacja skóry jest bardzo dobry. Nawet moje łydki były w miarę zadowolone i wytrzymywały do samego rana bez swędzenia, rano musiałam je jednak poprawiać jakimś emolientowym balsamem. Ale to moje łydki, one są dziwne.
Olejek nakładałam tylko na suchą skórę, taką zaraz po kąpieli ale wytartą ręcznikiem. Nie próbowałam na mokrą. No i nie wypróbowałam go również na włosy, mam awokado, a ten był dobry do ciała, więc po co :)
Olejek wczoraj się właśnie skończył, wylałam ostatnie kropelki :( Szkoda, ojjj szkoda, bardzo przyjemnie mi się go używało.
I zapach... już pisałam w poście o pierwszym wrażeniu, że zapach bardzo mi się spodobał. Jest to zapach dość ciężkich, słodkich perfum, których nadal nie skojarzyłam. Swoją drogę podobnie pachnie krem z Dax Cosmetics, idealnie się ze sobą łączyły w wieczornej pielęgnacji.
A wiecie, ze do 30.09 w Rossmann jest promocja na olejki Gold Argan oraz Multioils Bomb Evree, oba są w cenie 21,99 zł. Tylko do wtorku, także spokojnie możecie sobie mykać do Rosska po olejki :)
Jak wiecie teraz otrzymałam do testów olejki do twarzy, więc zobaczę jak się sprawdzą i na pewno dam Wam znać. A z olejków do ciała wskakuje u mnie teraz: Go Argan Truskawka, już wypróbowany kilka razy, ale z kolejki wyparł go właśnie Evree, a później będzie drenujący Pat & Rub.
Idzie jesień, więc idą olejki :)
Dajcie znać czy miałyście z nim styczność :) A może coś ciekawego jeszcze polecacie?
Ania / Kosmetykoholizm
Końcem lipca pokazywałam Wam olejek Multioils Bomb i opowiadałam o swoim pierwszym wrażeniu. Zapraszam Was do przeczytania TEGO postu, gdzie znajdziecie kilka informacji o olejku.
Kosmetyk ma za zadanie odżywienie, wygładzenie i ujędrnienie skóry. A jak się sprawdził u mnie to zaraz Wam opowiem :)
Znacie już mój stosunek do olejków do ciała? Nie znacie? To powiem tylko tyle - jest taki jak do peelingów do ciała! Mhm... Dobrze myślicie. Baaaardzo je lubię. Przy okazji nakładania olejku wykonuję masaż, który mojej skórze jest raczej dość potrzebny. Od olejku oczekuję aby dobrze się wchłaniał, ale... też nie za szybko, aby zdążyć ten masaż wykonać. Tym bardziej, iż ostatnio do masażu używam takiego jednego urządzonka, o którym Wam opowiem jutro :)
Wracając do tematu - olejek ma wchłanianie takie akurat - jeżeli użyję go bardzo niewielką ilość to wchłania się szybciutko a gdy chcę i mam czas dłużej się pomiziać to nakładam go po prostu większą ilość i jest super.
Działanie. Używałam olejku średnio co drugi dzień wieczorem i pieczołowicie wcierałam go w ciało. Po czasie widać poprawę jędrności i gładkości skóry. Moje rozstępy są niestety na tyle stare, że no... olejek to niestety na nie za mało. Ale jako pielęgnacja skóry jest bardzo dobry. Nawet moje łydki były w miarę zadowolone i wytrzymywały do samego rana bez swędzenia, rano musiałam je jednak poprawiać jakimś emolientowym balsamem. Ale to moje łydki, one są dziwne.
Olejek nakładałam tylko na suchą skórę, taką zaraz po kąpieli ale wytartą ręcznikiem. Nie próbowałam na mokrą. No i nie wypróbowałam go również na włosy, mam awokado, a ten był dobry do ciała, więc po co :)
Olejek wczoraj się właśnie skończył, wylałam ostatnie kropelki :( Szkoda, ojjj szkoda, bardzo przyjemnie mi się go używało.
I zapach... już pisałam w poście o pierwszym wrażeniu, że zapach bardzo mi się spodobał. Jest to zapach dość ciężkich, słodkich perfum, których nadal nie skojarzyłam. Swoją drogę podobnie pachnie krem z Dax Cosmetics, idealnie się ze sobą łączyły w wieczornej pielęgnacji.
A wiecie, ze do 30.09 w Rossmann jest promocja na olejki Gold Argan oraz Multioils Bomb Evree, oba są w cenie 21,99 zł. Tylko do wtorku, także spokojnie możecie sobie mykać do Rosska po olejki :)
Jak wiecie teraz otrzymałam do testów olejki do twarzy, więc zobaczę jak się sprawdzą i na pewno dam Wam znać. A z olejków do ciała wskakuje u mnie teraz: Go Argan Truskawka, już wypróbowany kilka razy, ale z kolejki wyparł go właśnie Evree, a później będzie drenujący Pat & Rub.
Idzie jesień, więc idą olejki :)
Dajcie znać czy miałyście z nim styczność :) A może coś ciekawego jeszcze polecacie?
Ania / Kosmetykoholizm
Zapraszam Was również na: