×

Mój pierwszy raz... z lokami na prostownicy!

Witajcie!

Zawsze myślałam, że nie dane mi nigdy będzie cieszyć się lokami. To jeszcze nic. Nie sądziłam, że będę potrafiła je sama zrobić.
W zeszłą niedzielę oglądałam sobie filmiki na YT, między innymi kanał Camilli i trafiłam na TEN filmik. Właśnie miałam umyte włosy i stwierdziłam: TAK, TERAZ!!!!!!!

Trochę się napracowałam. Każde pasmo z osobna przy moich gęstych włosach i ich ilości. Z wyniku byłam całkiem zadowolona, choć chodziło mi o trochę lżejszy efekt :) ale i tak byłam w ciężkim szoku, że się udało i... że fryzura przetrwała całą niedzielę i poniedziałek!!! Nie obyło się bez tony utrwalaczy :) Największy skręt uzyskałam na końcówkach, szczególnie, że są one rozjaśniane, więc bardziej podatne.

Ten wpis miał nie powstać, ponieważ... ojj paskudne zdjęcia mi wyszły. Bez makijażu, miny tragiczne... chyba zasłonię twarz na niektórych HAHAHAHA!. Do tego postu i serii "Mój pierwszy raz..." namówiła mnie Natalia :) Dziękuję Ci Kochanie!

A to efekty mojego pierwszego razu: PATRZEĆ TYLKO NA WŁOSY!!!


ZARAZ PO ZROBIENIU:









KILKA GODZIN PÓŹNIEJ PO PRZECZESANIU SZCZOTKĄ








I JESZCZE PRZECZESANE PALCAMI






Polecam Wam tą metodę. Jeżeli udało się to mi i na moich włosach, uda się każdemu!

Jak się Wam podoba?
Ania / Kosmetykoholizm
 
Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger