Regenerujący balsam do ciała Love Me Green
Witajcie!
Znów pada deszcz... kap... kap... popołudnie w domku. Planuję dzisiaj wieczorny relaks w postaci kąpieli z użyciem jednego z płynów Original Source zakupionych dzisiaj w Biedronce. Muszę się odprężyć....
Czy po kąpieli będę dzisiaj w siebie wcierać regenerujący balsam do ciała Love Me Green?
Organiczny Regenerujący
Organiczny Krem do ciała Macadamia i Miód został stworzony w celu
nawilżenia*, odżywienia i ochrony skóry ciała. Jego kremowa konsystencja
w połączeniu z delikatnym i subtelnym zapachem szybko wnika nie
pozostawiając tłustej warstwy na skórze.
* Nawilżenie górnych warstwach naskórka.
INCI: AQUA (WATER), CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE SE, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, GLYCERYL STEARATE, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, GLYCERIN, PALMITIC ACID, CETYL ALCOHOL, SQUALANE, CERA ALBA (BEESWAX), STEARIC ACID, BENZYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), LEVULINIC ACID, SODIUM LEVULINATE, MEL (HONEY) EXTRACT, XANTHAN GUM, SODIUM HYDROXIDE, DEHYDROACETIC ACID, BENZOIC ACID, BIOSACCHARIDE GUM-1, SORBIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM ANISATE, LINALOOL, LIMONENE, GERANIOL, COUMARIN, BENZYL ALCOHOL
Pojemność / Cena: 200 ml / 99,90 zł
Taki oto balsamik otrzymałam w ramach współpracy. Szczerze przyznam, że trochę się zdziwiłam, ponieważ w mailu pisałam o balsamie z Zieloną Herbatą, ale wysyłane były chyba losowo.
Opakowanie to butelka z pompką, moje ulubione. Uwielbiam balsamy z pompką, to najwygodniejszy sposób podania. Pompka dobrze chodzi, nie zacina, podaje średniej wielkości dawkę balsamu.
Z boczku widać pasek bez naklejki, więc widać ile balsamu jeszcze zostało.
Konsystencja jest standardowa dla bogatego balsamu. Dobrze rozprowadza się na skórze, choć przez chwilę się "marze" po skórze, szczególnie gdy ta jest jeszcze wilgotna. Wchłania się szybko nie pozostawiając żadnej warstwy. Na skórze długo pozostaje zapach balsamu. A pachnie... to zapach słodki, taki... klejący troszkę. Pomieszanie orzechów makadamia, migdałów i miodu. W zimny wieczór zapach sprawdza się dobrze, byłby idealny na zimę, jednak w czasie upałów jest... męczący!
Producent obiecuje nam regenerację, ale czy tak faktycznie jest? Po posmarowaniu balsamem skóra jest ukojona i zadowolona. Wszystko super, wszystko fajnie, ale... przez niedługi czas. Rano często muszę skórę nawilżyć. Niestety! W dodatku nie widzę poprawy w sprężystości i elastyczności naskórka, wręcz mam wrażenie, że robi się on "papierowy". Nie powiem już o łydkach, dla których balsam jest super, ale na 30 minut. Już po upływie tak krótkiego czasu wołają o nawilżenie. Zużywam go więc do górnych partii ciała, gdzie skóra nie jest tak wymagająca jak w dolnych.
Przy jego wysokiej cenie można by się było spodziewać więcej. Natomiast próbkami balsamów Karite i Zielona Herbata byłam zachwycona i żałuję, że nie dostał mi się któryś z nich.
Dziękuję Love Me Green za możliwość przetestowania tego produktu. Szkoda, że nie sprawdził się u mnie, wiem jednak, czytałam na innych blogach, że ma wiele zwolenniczek.
Pozdrawiam,
Ania
Znów pada deszcz... kap... kap... popołudnie w domku. Planuję dzisiaj wieczorny relaks w postaci kąpieli z użyciem jednego z płynów Original Source zakupionych dzisiaj w Biedronce. Muszę się odprężyć....
Czy po kąpieli będę dzisiaj w siebie wcierać regenerujący balsam do ciała Love Me Green?
Organiczny Regenerujący
Balsam Do Ciała Makadamia i Miód
Źródło - TUTAJ |
* Nawilżenie górnych warstwach naskórka.
INCI: AQUA (WATER), CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE SE, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, GLYCERYL STEARATE, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, GLYCERIN, PALMITIC ACID, CETYL ALCOHOL, SQUALANE, CERA ALBA (BEESWAX), STEARIC ACID, BENZYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), LEVULINIC ACID, SODIUM LEVULINATE, MEL (HONEY) EXTRACT, XANTHAN GUM, SODIUM HYDROXIDE, DEHYDROACETIC ACID, BENZOIC ACID, BIOSACCHARIDE GUM-1, SORBIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM ANISATE, LINALOOL, LIMONENE, GERANIOL, COUMARIN, BENZYL ALCOHOL
Pojemność / Cena: 200 ml / 99,90 zł
Taki oto balsamik otrzymałam w ramach współpracy. Szczerze przyznam, że trochę się zdziwiłam, ponieważ w mailu pisałam o balsamie z Zieloną Herbatą, ale wysyłane były chyba losowo.
Opakowanie to butelka z pompką, moje ulubione. Uwielbiam balsamy z pompką, to najwygodniejszy sposób podania. Pompka dobrze chodzi, nie zacina, podaje średniej wielkości dawkę balsamu.
Z boczku widać pasek bez naklejki, więc widać ile balsamu jeszcze zostało.
Konsystencja jest standardowa dla bogatego balsamu. Dobrze rozprowadza się na skórze, choć przez chwilę się "marze" po skórze, szczególnie gdy ta jest jeszcze wilgotna. Wchłania się szybko nie pozostawiając żadnej warstwy. Na skórze długo pozostaje zapach balsamu. A pachnie... to zapach słodki, taki... klejący troszkę. Pomieszanie orzechów makadamia, migdałów i miodu. W zimny wieczór zapach sprawdza się dobrze, byłby idealny na zimę, jednak w czasie upałów jest... męczący!
Producent obiecuje nam regenerację, ale czy tak faktycznie jest? Po posmarowaniu balsamem skóra jest ukojona i zadowolona. Wszystko super, wszystko fajnie, ale... przez niedługi czas. Rano często muszę skórę nawilżyć. Niestety! W dodatku nie widzę poprawy w sprężystości i elastyczności naskórka, wręcz mam wrażenie, że robi się on "papierowy". Nie powiem już o łydkach, dla których balsam jest super, ale na 30 minut. Już po upływie tak krótkiego czasu wołają o nawilżenie. Zużywam go więc do górnych partii ciała, gdzie skóra nie jest tak wymagająca jak w dolnych.
Przy jego wysokiej cenie można by się było spodziewać więcej. Natomiast próbkami balsamów Karite i Zielona Herbata byłam zachwycona i żałuję, że nie dostał mi się któryś z nich.
Dziękuję Love Me Green za możliwość przetestowania tego produktu. Szkoda, że nie sprawdził się u mnie, wiem jednak, czytałam na innych blogach, że ma wiele zwolenniczek.
Pozdrawiam,
Ania