Tonik po Burżujsku
... czyli kilka słów o toniku witaminowym BOURJOIS!
Witajcie!
Wracam po weekendzie! W te 2 dni jest mnie mniej w blogosferze, weekend zawsze jest przede wszystkim dla Juniorka, zresztą wystarczająco dużo czasu spędzam przy komputerze w tygodniu.
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o witaminowym toniku Bourjois, którego używam od jakiegoś czasu.
BOURJOIS, TONIK WITAMINOWY
Witaminizowany bezalkoholowy tonik wzbogacony o pochodne witaminy C. Sprawia, że cera jest promienna, a skóra nawilżona. Poprawia napięcie skóry. Dla wszystkich rodzajów cery. Testowany dermatologicznie.
Nakładać przy pomocy wacika.
Producent nie rozpisał się w informacjach :) Ale też nie ma się do czego przyczepić :)
Tonik kupiła mi bratowa jakiś czas temu w Rossmannie za ok. 14 zł ( poj. 250 ml )
Pierwsza rzecz, która mnie w nim urzekła to pomarańczowo-morelowy zapach, niemal identyczny jak peelingu, o którym pisałam >>> TUTAJ <<< . Rześki, energetyzujący, odświeżający. Lubię ten zapach zwłaszcza o poranku, gdy jak zombie snuję się po mieszkaniu nie mogąc otworzyć oczu. Wtedy burżujski duet sprawdza się idealnie - najpierw delikatny pachnący peeling pobudza krążenie w skórze twarzy a delikatny zapach pomarańczy z morelą zaczyna mnie pobudzać. Po peelingu tonik o zapachu jeszcze świeższym i bardziej otrzeźwiającym + chłodek jaki daje tonik na twarzy i od razu lepiej !!!
Można rozpocząć dzień.
Działanie - tonik działa tak, jak obiecuje producent. Cera jest promienna, taka jakby ciut rozjaśniona, tonik delikatnie napina, nie powodując uczucia ściągnięcia. Nawilżenie ciężko mi określić, ponieważ i tak używam kremu, ale po użyciu toniku moja skóra nie woła od razu "PIĆ!!!".
Skład:
Jest to dobra pozycja do wypróbowania dla fanek toników.
Czy kupię go ponownie: Chyba TAK.
Piszę "chyba", ponieważ po jego skończeniu ( oraz mleczka Lirene, o którym juz niebawem) mam zamiar przesiąść się na micele i zobaczymy czy wrócę do demakijażu mleczko + tonik czy wybiorę micele i/lub hydrolaty.
Polecam wypróbować!
I zapraszam na KONKURS - Wystarczy kliknąć w obrazek
Zapraszam!!!
Ania
Brzmi zachęcająco, ale ja właśnie jestem na micelach. Duża wygoda i zaoszczędzony czas :) A w rozdanku biorę już udział :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMicel czeka w kolejce.
Usuńo popieram moją kochaną Testerkę;D
UsuńJeszcze nie miałam tego toniku, choć wiele razy kusiło mnie jego kupno :)
OdpowiedzUsuńMi pasuje, ale polecam również ten z Lirene
Usuńtonik kilka razy widziałam w Rossmannie ale nigdy nie sięgnęłam po niego
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :-)
Usuńbardzo ciekawie brzmi, zwłaszcza zachęca mnie ten pobudzający zapach! do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńZapach to jego głównie zaleta.
Usuńa dzisiaj się nad nim zastanawiałam, ale stwierdziłam, że mam za dużo hydrolatów :)
OdpowiedzUsuńHydrolaty jeszcze przede mną
UsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu zrezygnowałam z toników na rzecz micelarnych
OdpowiedzUsuńale może warto i to cacko wypróbować
Ja będę dopiero zapoznawac się z micelami
UsuńKusi mnie ten produkt...tak samo jak i peeling. Tylko ilekroć jestem na zakupach to zapominam go poszukać :/
OdpowiedzUsuńJa lubię ten duet
Usuńskusiłaś mnie, ja toniki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię :)
UsuńKusił mnie kiedyś ten tonik ale ostatecznie zostaje przy swoich antybakteryjnych :)
OdpowiedzUsuńJasne, wybieramy to, czego potrzebuje nasza skóra
UsuńToniki bezalkoholowy z witaminą C? Dawno takiego szukałam.
OdpowiedzUsuńA dodatkowo cena jest okey!
W takim razie - na zakupy!
UsuńKiedyś lubiłam Bourjois. Teraz sama sobie robię toniki. ;-)
OdpowiedzUsuńTo właśnie przede mną :) Kuszą mnie hydrolaty, muszę jednak zużyć to, co mam w domu, bo mnie te kosmetyki wypchają
Usuńjuż parę razy "czaiłam" sie na ten tonik;) nastepnym razem sie skusze i wyprobuje
OdpowiedzUsuń:) jest fajny
Usuńnie używałam go jeszcze
OdpowiedzUsuńJa mam go pierwszy raz :)
UsuńNo nie - najpierw Isana - krem do rąk z pomarańczą a teraz to - Aniu puścisz mnie z torbami;) znowu migoce światełko chcę, chcę, chcę..:))
OdpowiedzUsuńja Isany jeszcze nie pokazywałam, ale uwielbiam, poza tym kosztuje teraz w Rossku tylko 3,96 :)
UsuńOjoj, zaciekawiłaś, znowu!
OdpowiedzUsuńHi hi :)
UsuńSamym zapachem już kusisz:) jak wykończą zapasy to kupię
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny!
Usuńbędę musiała spróbować, jak polecasz, bo z innymi kosmetykami tej marki dosyć się polubiłam:)
OdpowiedzUsuńJest fajny! Mi spasował :)
UsuńUwielbiam duet mleczko + tonik! Na pewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuń:) ja bym chciała jeszcze micela burżujskiego wypróbować
Usuńsporadycznie używam toniku wolę po prostu wodę micelarną użyć zamiast niego i mam ten sam efekt...może moja skóra nie potrzebuje go po prostu...a produkty tej marki do twarzy uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko peeling i ten tonik
UsuńNajbardziej lubię zmyć twarz żelem do mycia i potraktować ją tonikiem, a płyn micelarny do oczu, ew. do poprawki po zmyciu makijażu oczu:)
OdpowiedzUsuńJa lubię toniki, micela znam na razie tylko z ziaja, czyli tak jakbym nie znała :)
UsuńNie używałam jeszcze tego produktu, może z czasem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże... ja polecam!
UsuńTonikowych ulubieńców już mam :)
OdpowiedzUsuńAle kto wie, czy kiedyś na Bourjois się nie skuszę!
Kto wie...
Usuńlubię mieć tonik w swoich zapasach
OdpowiedzUsuńczasami stosuję go nawet po użyciu micelka
dlatego chętnie go wypróbuję :)
Zapraszam do zabawy w The Versatile Blogger, zostałaś nominowana.:)
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam, kiedy ostatnio używałam mleczka do demakijażu ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio używam emulsji myjącej do twarzy z nagietkiem z Alverde a potem ewentualne resztki przecieram ukochaną Biodermą :)
Natomiast rano po umyciu twarzy żelem stawiam na toniki i tego z chęcią wypróbuję.
czeka mnie kupno tonika..więc może sięgnę po niego :>
OdpowiedzUsuńMiałam ten tonik, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńmnie ciekawi burżujski micel, a zamiast toników używam hydrolaty
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że B. ma też wersję pomarańczową. Miałam tą fioletową i była lipna;/
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie totalnie!:) Jestem jak najbardziej ZA pomarańczową wersją:)
OdpowiedzUsuń