Bell "2 skin" Pocket Rouge - recenzja
Chciałam Wam, Drogie Dziewczyny, pokazać dzisiaj róż Bell. Chyba większość z nas dotknęło biedronkowe szaleństwo. Pokusom ( tak, tak - liczba mnoga) uległam i ja i jednym z kosmetyków kupionych w promocji był róż Bell 2SKIN, pokazywałam m.in swoje łupki TUTAJ. Biedronka miała swoją numerację na blistrach, więc nie powiem Wam jaki to kolor.
Modelujący róż do policzków
Uwieńczenie makijażu…
Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji!
Posiada wielofunkcyjne działanie:
- odmładza,
- rozświetla cerę,
- uwydatnia kości policzkowe
- optycznie wyszczupla twarz
Formuła różu z domieszką Miki pozwala uzyskać jednolity, „muślinowy” kolor.
A specjalnie uzyskana krzemionka zapewnia wygładzenie nierówności, pozostawiając policzki gładkie jak jedwab!
Dostępny w 5 zniewalających odcieniach kolorystycznych!
Opakowanie: Zakupiony w Biedronce róż był zapakowany w blister. Wiem, że róż dostępny w drogeriach blistra nie ma. Samo pudełeczko jest bardzo poręczne, wygodne, malutkie, wygląda na całkiem solidne, łatwo się otwiera.
Konsystencja: Prasowany róż.
Działanie: Róż daje bardzo ładny efekt. Mam jasnoróżowy odcień. Na zdjęciu dałam drubszą warstwę, żeby pokazać kolor, ale pięknie się rozciera i tak na prawdę trudno o przesadzenie, przynajmniej z tym kolorem. Róż utrzymuje się na buzi prawie cały dzień. Wiadomo wieczorem jest już z niego mało na twarzy, ale... jeżelli się nie dotyka buzi ani nie tuli co chwilę swojego Skarbulka, to na pewno trzyma się dłużej :)
Róż daje bardzo ładny, naturalny efekt lekkiego dziewczęcego rumieńca, co faktycznie odejmuje lat. Rozświetla cerę, ma delikatne rozświetlające drobinki, które tworzą ładny efekt. Ten kolor raczej nie wyszczupla optycznie twarzy, ale jakiś ciemniejszy, nałożony w odpowiednim miejscu - na pewno.
Zalety: śliczny kolor, niska cena, fajne opakowanie, bardzo ładny efekt
Wady: szału nie ma, ale wad też nie :)
Czy producent dotrzymuje słowa?: TAK
Czy kupię ponownie?: hmmm... NIE WIEM, chyba będę szukała czegoś bardziej WOW
Cena: ja go kupiłam w cenie bodajże 5,99 albo 7,99, kosztuje coś około 12 zł
Według producenta:
"2 skin" Pocket RougeModelujący róż do policzków
Uwieńczenie makijażu…
Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji!
Posiada wielofunkcyjne działanie:
- odmładza,
- rozświetla cerę,
- uwydatnia kości policzkowe
- optycznie wyszczupla twarz
Formuła różu z domieszką Miki pozwala uzyskać jednolity, „muślinowy” kolor.
A specjalnie uzyskana krzemionka zapewnia wygładzenie nierówności, pozostawiając policzki gładkie jak jedwab!
Dostępny w 5 zniewalających odcieniach kolorystycznych!
Moja opinia:
Opakowanie: Zakupiony w Biedronce róż był zapakowany w blister. Wiem, że róż dostępny w drogeriach blistra nie ma. Samo pudełeczko jest bardzo poręczne, wygodne, malutkie, wygląda na całkiem solidne, łatwo się otwiera.
Konsystencja: Prasowany róż.
Działanie: Róż daje bardzo ładny efekt. Mam jasnoróżowy odcień. Na zdjęciu dałam drubszą warstwę, żeby pokazać kolor, ale pięknie się rozciera i tak na prawdę trudno o przesadzenie, przynajmniej z tym kolorem. Róż utrzymuje się na buzi prawie cały dzień. Wiadomo wieczorem jest już z niego mało na twarzy, ale... jeżelli się nie dotyka buzi ani nie tuli co chwilę swojego Skarbulka, to na pewno trzyma się dłużej :)
Róż daje bardzo ładny, naturalny efekt lekkiego dziewczęcego rumieńca, co faktycznie odejmuje lat. Rozświetla cerę, ma delikatne rozświetlające drobinki, które tworzą ładny efekt. Ten kolor raczej nie wyszczupla optycznie twarzy, ale jakiś ciemniejszy, nałożony w odpowiednim miejscu - na pewno.
Zalety: śliczny kolor, niska cena, fajne opakowanie, bardzo ładny efekt
Wady: szału nie ma, ale wad też nie :)
Czy producent dotrzymuje słowa?: TAK
Czy kupię ponownie?: hmmm... NIE WIEM, chyba będę szukała czegoś bardziej WOW
Cena: ja go kupiłam w cenie bodajże 5,99 albo 7,99, kosztuje coś około 12 zł