Płyn micelarny godny uwagi - FLOS-LEK
Witajcie!
Dopiero od niedawna używam płynów micelarnych. Kiedyś tam jakieś pierwsze nieudane próby z Ziają były i chyba wtedy się zraziłam. W sumie dopiero dzięki blogom postanowiłam spróbować, zrobić nowe podejście.
Pierwszym micelem była Bioderma Sensibio i muszę przyznać, że bardzo wysoko podniósł poprzeczkę. Ciężko będzie ją przeskoczyć innym micelom, ale ten doskakuje bardzo wysoko. Dostałam go na spotkaniu blogerek w Suchej Beskidzkiej i jakiś czas temu zaczęłam używać. A mowa o:
Płyn skutecznie i łagodnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, makijaż oraz martwy, zrogowaciały naskórek. Delikatna formuła zawierająca micele, wzbogacona aktywnym kompleksem roślinnym, łagodzi i wzmacnia mechanizmy obronne skóry wrażliwej.
Nawilżona, wygładzona i czysta skóra twarzy, szyi i dekoltu. Nadmiar sebum zredukowany. Przywrócone naturalne pH skóry.
Użycie: Nasączyć wacik kosmetyczny niewielką ilością płynu. Zmyć makijaż twarzy, oczu, dekoltu oraz szyi. Czynność powtarzać do momentu, gdy wacik będzie czysty.
Zastosowanie: Łagodny, bezalkoholowy tonik nawilżający przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry z wrodzoną lub nabytą nadwrażliwością. Jest hypoalergiczny, został przebadany pod kontrolą dermatologiczną.
Pojemność / Cena: 200 ml / 15,90 zł
Skład: Aqua, Poloxamer 184, PEG-60 Almond Glycerides, Glycerin, Phenoxyethanol, Panthenol, PEG-8, Caprylyl Glycol, Helianthus Annuus Seed Extract, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, Butylene Glycol, Hedera Helix Leaf/Steam Extract, Phytic Acid, Sodium Polyacrylate, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Allantoin, Triethanolamine.
Przyznam się, że zostałam mile zaskoczona. Czytałam o nim opinie na blogach, że śmierdzi, że szczypie i nie zmywa. Nie rozumiem tych zarzutów, ponieważ u mnie ten płyn micelarny spisuje się bardzo dobrze.
Zapach jest bardzo podobny do Biodermy Sensibio, może ciut mocniejszy, ,ale na pewno nie jest to zapach "starej pomady" jak to zwykł być często określany. Zapach jest delikatny, lekko pudrowy ale nie nachalny.
Bardzo wygodna butelka z wygodnym dozownikiem, prosty skromny design, jest ok. Płyn jest bardzo wydajny, niewielka jego ilość wystarczy do demakijażu a 'dzióbek" sprawia, że płynu nie wylewa się zbyt wiele.
I to, co najważniejsze, czyli działanie:
Płyn bardzo dobrze zmywa makijaż, nie ma najmniejszego problemu ze zmywaniem makijażu oczu, radzi sobie z cieniami, kredką, tuszem. Nie wiem jak z makijażem wodoodpornym, ponieważ takich kosmetyków nie używam, ale z codziennym makijażem oczu i twarzy - mach, ciach i po sprawie. Nie trzeba się męczyć.
U mnie płyn nie spowodował podrażnienia, nie szczypał ani w twarz ani w oczy.
Po jego użycia skóra jest oczyszczona i odświeżona, nie klei się. Ja co prawda zawsze myję jeszcze twarz wieczorem mydłem Aleppo bądź żelem do twarzy, ale często jest tak, że zmywam makijaż po przyjściu z pracy. Wtedy najczęściej sięgam tylko po płyn micelarny, ewentualnie wcześniej jeszcze dwufazę. Nie używam wtedy żelu ani kremu - daję skórze odpocząć :). Płyn micelarny Flos-Lek domywa ją bez problemu - ja jestem usatysfakcjonowana jego działaniem.
Uważam, że jest to całkiem niezły zamiennik Biodermy za niższą cenę. Niestety jest jeden minus. Nie wiem jak w większych drogeriach, ale u mnie jest duży problem z dostępnością kosmetyków Flos-Lek stacjonarnie. Jedyne, co można dostać, to żele ze świetlikiem
Pozdrawiam,
Anna
Dopiero od niedawna używam płynów micelarnych. Kiedyś tam jakieś pierwsze nieudane próby z Ziają były i chyba wtedy się zraziłam. W sumie dopiero dzięki blogom postanowiłam spróbować, zrobić nowe podejście.
Pierwszym micelem była Bioderma Sensibio i muszę przyznać, że bardzo wysoko podniósł poprzeczkę. Ciężko będzie ją przeskoczyć innym micelom, ale ten doskakuje bardzo wysoko. Dostałam go na spotkaniu blogerek w Suchej Beskidzkiej i jakiś czas temu zaczęłam używać. A mowa o:
FLOS-LEK, Płyn micelarny do skóry wrażliwej
Płyn skutecznie i łagodnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, makijaż oraz martwy, zrogowaciały naskórek. Delikatna formuła zawierająca micele, wzbogacona aktywnym kompleksem roślinnym, łagodzi i wzmacnia mechanizmy obronne skóry wrażliwej.
Nawilżona, wygładzona i czysta skóra twarzy, szyi i dekoltu. Nadmiar sebum zredukowany. Przywrócone naturalne pH skóry.
Użycie: Nasączyć wacik kosmetyczny niewielką ilością płynu. Zmyć makijaż twarzy, oczu, dekoltu oraz szyi. Czynność powtarzać do momentu, gdy wacik będzie czysty.
Zastosowanie: Łagodny, bezalkoholowy tonik nawilżający przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry z wrodzoną lub nabytą nadwrażliwością. Jest hypoalergiczny, został przebadany pod kontrolą dermatologiczną.
Pojemność / Cena: 200 ml / 15,90 zł
Skład: Aqua, Poloxamer 184, PEG-60 Almond Glycerides, Glycerin, Phenoxyethanol, Panthenol, PEG-8, Caprylyl Glycol, Helianthus Annuus Seed Extract, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, Butylene Glycol, Hedera Helix Leaf/Steam Extract, Phytic Acid, Sodium Polyacrylate, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Allantoin, Triethanolamine.
MOJA OPINIA:
Przyznam się, że zostałam mile zaskoczona. Czytałam o nim opinie na blogach, że śmierdzi, że szczypie i nie zmywa. Nie rozumiem tych zarzutów, ponieważ u mnie ten płyn micelarny spisuje się bardzo dobrze.
Zapach jest bardzo podobny do Biodermy Sensibio, może ciut mocniejszy, ,ale na pewno nie jest to zapach "starej pomady" jak to zwykł być często określany. Zapach jest delikatny, lekko pudrowy ale nie nachalny.
Bardzo wygodna butelka z wygodnym dozownikiem, prosty skromny design, jest ok. Płyn jest bardzo wydajny, niewielka jego ilość wystarczy do demakijażu a 'dzióbek" sprawia, że płynu nie wylewa się zbyt wiele.
I to, co najważniejsze, czyli działanie:
Płyn bardzo dobrze zmywa makijaż, nie ma najmniejszego problemu ze zmywaniem makijażu oczu, radzi sobie z cieniami, kredką, tuszem. Nie wiem jak z makijażem wodoodpornym, ponieważ takich kosmetyków nie używam, ale z codziennym makijażem oczu i twarzy - mach, ciach i po sprawie. Nie trzeba się męczyć.
U mnie płyn nie spowodował podrażnienia, nie szczypał ani w twarz ani w oczy.
Po jego użycia skóra jest oczyszczona i odświeżona, nie klei się. Ja co prawda zawsze myję jeszcze twarz wieczorem mydłem Aleppo bądź żelem do twarzy, ale często jest tak, że zmywam makijaż po przyjściu z pracy. Wtedy najczęściej sięgam tylko po płyn micelarny, ewentualnie wcześniej jeszcze dwufazę. Nie używam wtedy żelu ani kremu - daję skórze odpocząć :). Płyn micelarny Flos-Lek domywa ją bez problemu - ja jestem usatysfakcjonowana jego działaniem.
Uważam, że jest to całkiem niezły zamiennik Biodermy za niższą cenę. Niestety jest jeden minus. Nie wiem jak w większych drogeriach, ale u mnie jest duży problem z dostępnością kosmetyków Flos-Lek stacjonarnie. Jedyne, co można dostać, to żele ze świetlikiem
Pozdrawiam,
Anna
Ostatnio dużo dobrych opinii o nim czytam. Zanim się na niego skuszę, muszę zużyć te co mam.
OdpowiedzUsuńEhhh te nasze zapasy... Z jednej strony cieszą a z drugiej... mogłyby szybciej się zmniejszać :)
UsuńDobrze to ujęłaś :))
UsuńNie miałam tego płynu akurat, ale brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Według mnie to bardzo dobry płyn.
UsuńBardzo lubię floslek. jeszcze nie miałam tego płynu
OdpowiedzUsuńMnie też pozytywnie ostatnio zaskakują :)
UsuńJuż którąś pozytywną opinię czytam o nim w przeciągu miesiąca :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zużyję swoje zapasy to na pewno się na niego skuszę, choć na szczęście jeśli chodzi o tego typu produkty nie mam wielkich zapasów :) Gorzej z pielęgnacją ciała i żelami pod prysznic :/
Uuuu.. tak... tego to ja też mam dużo :)
Usuńja w tym miesiącu szykuje atak na Biodermę...chcę się przekonać co to za cudo!
OdpowiedzUsuńBój się Biodermo!
Usuńja uzywam dwufazowki od Floslek i jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńMnie dwufaza czasami piecze w oczy, a zmywa fajnie.
UsuńAle ten micelek jest bardzo fajny.
tego płynu jeszcze nie miałam, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować w takim razie :)
UsuńNie miałam . Na razie pozostaje przy micelku z biedronki .
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chyba zostanę przy Biodermie. Jeszcze chcę wypróbować ten z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńJa najpierw wypróbuję ten z Biedronki, a potem będę szukać porównania z innymi :)
OdpowiedzUsuńTen z Biedry muszę też wypróbować :)
UsuńU mnie też recenzja miceli, ale nie tak pozytywna jak Twoja ;) Na razie wstrzymuję się z nowymi kosmetykami, ale w przyszłości na pewno go spróbuję, skoro podobny jest do Biodermy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :)
UsuńNajbardziej się zdziwiłam, że Tolpa się u Ciebie nie sprawdziła, bo wcześnie czytałam o niej same pozytywy.
Ja zakupiłam ostatnio micel z Dermedic, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :) I powiem, że jestem z niego równie zadowolona jak z Biodermy :>
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPoprzedni komentarz pisany był nieudolnie z komórki;) Przepraszam za błędy...
UsuńU mnie prym wiedzie ten biedronkowy :)
OdpowiedzUsuńBiedronkowy jeszcze u mnie nie zagościł :)
UsuńOstatnio jakieś żale były do niebieskiego płyny do oczu z FlosLek, dobrze że chociaż ten działa :)
OdpowiedzUsuńTen niebieski to szczypacz oczny, a ten to już inna bajka :)
UsuńNigdy nie miałam takiego, ale będę mieć na uwadze :))
OdpowiedzUsuńNie miałam, tylko o nim czytałam i to same niepochlebne recenzje. Dobrze wiedzieć, że jednak może się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym zdjęciem: dziewczyna tachająca gigantyczną butlę toniku! ;-)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję gdy skonczą się moje małe zapasy:)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie się nie sprawdził;/
OdpowiedzUsuńłądnie wygląda ten płyn :)
OdpowiedzUsuńo ja go kiedyś miałam i o nim zapomniałam .. sama nie wiem czemu , pewnie ta dostepność
OdpowiedzUsuńmiałam i równiez milo wspominam :)
OdpowiedzUsuńNo skoro tak polecasz, to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem z niego zadowolona, to całkiem porządny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńuwielbiam rzeczy z tej firmy , chocjwgo jeszczenie miałam.
OdpowiedzUsuńNie używałam właśnie micela tej firmy, jakoś mnie nie przekonywał... po Twojej recenzji zmieniam zdanie :-) Jak tylko skończą mi się zapasy, wezmę go w swoje łapki
OdpowiedzUsuńbardzo go lubiłam, niestety już dobił dna ;(
OdpowiedzUsuń