Szukałam Ciebie tyle lat...
Witajcie!
Lubicie masła do ciała? Ja bardzo!
Jakieś 14 lat temu, gdy zaczynałam interesować się kosmetykami, maseł do ciała nigdzie nie było w ofercie. Były balsamy, kremy, ale masełek nie. Zaczęły się pojawiać w sklepach dopiero kilka lat temu. I bardzo dobrze, bo ten rodzaj kosmetyku bardzo przypadł mi do gustu. Jednak o porządne masełko też trudno i długo szukałam takiego, który sprostałby moim oczekiwaniom i wyobrażeniom na temat kosmetyku takiego typu - gęsta, lekko tłusta konsystencja, miękko rozprowadzająca się ciele... mmm... i znalazłam, w końcu !
FLOS-LEK NATURAL BODY
Zdecydowanie poprawia kondycję skóry, ukrwienie i wygląd. Ekstrakt z owoców mango regeneruje, pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, naturalne oleje: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwa z oliwek zmiękczają i wygładzają skórę. Latem doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, zimą wygładza, uelastycznia i zapewnia prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry poddanej działaniu centralnego ogrzewania.
- intensywna regeneracja skóry (97% badanych) - zmniejszenie uczucia napięcia i szorstkości (97% badanych) - bardzo dobre nawilżenie skóry (po 5h nawilżenie jest o 60% większe od początkowego) Skóra sprężysta i aksamitna w dotyku, odpowiednio nawilżona i natłuszczona.
Rozkosz dla ciała. Idealna pielęgnacja skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej, skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Doskonałe do masażu ciała.
Pojemność/Cena: 240 ml / ok. 23 zł ( możecie kupić TUTAJ)
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate , PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Propylene Glycol, Mangifera Indica Fruit Extract, Methylparaben, Propylparaben, CI 14720.
Zacznę od opakowania, które jest dosyć ważne jak dla mnie. Ten kosmetyk jest zabezpieczony przed wścibskimi łapkami - kartonik oryginalnie jest zafoliowany, więc nikt paluszków do naszego masełka przed zakupem nie wsadzi. W kartoniku mamy plastikowy słoik z masełkiem. Kosmetyk posiada dodatkową 'klapkę' pod zakrętką.
Konsystencja... i tu się będę rozpływać w zachwytach!
Tak właśnie wyobrażałam sobie konsystencję kosmetyku o nazwie masło! Gęste, ale jednocześnie miękkie, gładko rozprowadzające się na skórze - tak, tak, tak! Takie właśnie jest masełko Flos-Leku!
I uwielbiam je za to, ponieważ już smarowanie się nim to czysta przyjemność, ponieważ masełko sunie po skórze... Nie wchłania się zbyt szybko, ale w tym typie kosmetyku to akurat plus. Jeżeli zależy mi na szybkim wchłanianiu to sięgam po balsam lub mleczko. Masło ma porządnie nawilżyć, odżywić i natłuścić skórę, a do tego potrzebna jest chwila na wchłonięcie się. Masło jako tako pozostawia na skórze delikatny, lekki film, który wchłania się w pełni po 10-15 minutach. Wolniejsze wchłanianie się pozwala na wykonanie dłuższego masażu skóry bez potrzeby nakładania dodatkowej porcji kosmetyku.
Jego wydajność jest bardzo dobra. Niewielka ilość kosmetyku wystarcza do posmarowania ciałka.
Widzicie tą miękką i puszystą konsystencję? :D
I na koniec - działanie oczywiście! Skóra po użyciu jest bardzo dobrze odżywiona i natłuszczona. Nawilżenie jest na dobrym poziomie, ale tutaj, w tym jednym aspekcie, nie jestem w 100% usatysfakcjonowana, tak gdzieś w 80%. Bywały dni, że w ciągu dnia potrzebowałam dodatkowego nawilżenia w ciągu dnia, ale tylko na łydkach. Moje łydki mają ze sobą problem, więc jestem w stanie mu to wybaczyć. Skóra po masełku jest gładka, miękka i delikatna - taka do głaskania :)
W większości muszę się więc zgodzić z zapewnieniami producenta co do działania kosmetyku. W dodatku mam ogromną ochotę na inne wersje tego kosmetyku.
Zapomniałam o tak ważnym dla mnie aspekcie, czyli... zapachu oczywiście. Masełko przepięknie pachnie marakują, świeżą i lekko słodką. Zapach jest wyraźny ale nie bardzo intensywny. Długo utrzymuje się na skórze, dzięki czemu pachniemy egzotycznym owockiem.
Jak dotąd jest to najlepsze masło do ciała, jakie miałam kiedykolwiek. Używam go namiętnie i niestety już się kończy, ale to też dlatego, że 50 ml masełka odstąpiłam koleżance, żeby sobie wypróbowała. I ona też się nim zachwyciła. Planujemy zakupy :D SZUKAM SPONSORA :P
Kosmetyk otrzymałam od Pani Eli z firmy FLOS-LEK, za co jej serdecznie dziękuję.
Muszę jeszcze dodawać, że nie miało to wpływu na moją ocenę? Chyba mnie już znacie :)
Macie już swoje ulubione masełko do ciała? Co polecacie?
A może miałyście inne warianty zapachowe?
Ania
P.S. Idę cyknąć fotki mojego mani. We wtorek spodziewajcie się pierwszego postu do Akcji Maliny - kolorowe lato na paznokciach!
Lubicie masła do ciała? Ja bardzo!
Jakieś 14 lat temu, gdy zaczynałam interesować się kosmetykami, maseł do ciała nigdzie nie było w ofercie. Były balsamy, kremy, ale masełek nie. Zaczęły się pojawiać w sklepach dopiero kilka lat temu. I bardzo dobrze, bo ten rodzaj kosmetyku bardzo przypadł mi do gustu. Jednak o porządne masełko też trudno i długo szukałam takiego, który sprostałby moim oczekiwaniom i wyobrażeniom na temat kosmetyku takiego typu - gęsta, lekko tłusta konsystencja, miękko rozprowadzająca się ciele... mmm... i znalazłam, w końcu !
FLOS-LEK NATURAL BODY
MASŁO MANGO & MARAKUJA
Zdecydowanie poprawia kondycję skóry, ukrwienie i wygląd. Ekstrakt z owoców mango regeneruje, pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, naturalne oleje: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwa z oliwek zmiękczają i wygładzają skórę. Latem doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, zimą wygładza, uelastycznia i zapewnia prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry poddanej działaniu centralnego ogrzewania.
- intensywna regeneracja skóry (97% badanych) - zmniejszenie uczucia napięcia i szorstkości (97% badanych) - bardzo dobre nawilżenie skóry (po 5h nawilżenie jest o 60% większe od początkowego) Skóra sprężysta i aksamitna w dotyku, odpowiednio nawilżona i natłuszczona.
Rozkosz dla ciała. Idealna pielęgnacja skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej, skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Doskonałe do masażu ciała.
Pojemność/Cena: 240 ml / ok. 23 zł ( możecie kupić TUTAJ)
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate , PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Propylene Glycol, Mangifera Indica Fruit Extract, Methylparaben, Propylparaben, CI 14720.
Konsystencja... i tu się będę rozpływać w zachwytach!
Tak właśnie wyobrażałam sobie konsystencję kosmetyku o nazwie masło! Gęste, ale jednocześnie miękkie, gładko rozprowadzające się na skórze - tak, tak, tak! Takie właśnie jest masełko Flos-Leku!
I uwielbiam je za to, ponieważ już smarowanie się nim to czysta przyjemność, ponieważ masełko sunie po skórze... Nie wchłania się zbyt szybko, ale w tym typie kosmetyku to akurat plus. Jeżeli zależy mi na szybkim wchłanianiu to sięgam po balsam lub mleczko. Masło ma porządnie nawilżyć, odżywić i natłuścić skórę, a do tego potrzebna jest chwila na wchłonięcie się. Masło jako tako pozostawia na skórze delikatny, lekki film, który wchłania się w pełni po 10-15 minutach. Wolniejsze wchłanianie się pozwala na wykonanie dłuższego masażu skóry bez potrzeby nakładania dodatkowej porcji kosmetyku.
Jego wydajność jest bardzo dobra. Niewielka ilość kosmetyku wystarcza do posmarowania ciałka.
Widzicie tą miękką i puszystą konsystencję? :D
I na koniec - działanie oczywiście! Skóra po użyciu jest bardzo dobrze odżywiona i natłuszczona. Nawilżenie jest na dobrym poziomie, ale tutaj, w tym jednym aspekcie, nie jestem w 100% usatysfakcjonowana, tak gdzieś w 80%. Bywały dni, że w ciągu dnia potrzebowałam dodatkowego nawilżenia w ciągu dnia, ale tylko na łydkach. Moje łydki mają ze sobą problem, więc jestem w stanie mu to wybaczyć. Skóra po masełku jest gładka, miękka i delikatna - taka do głaskania :)
W większości muszę się więc zgodzić z zapewnieniami producenta co do działania kosmetyku. W dodatku mam ogromną ochotę na inne wersje tego kosmetyku.
Zapomniałam o tak ważnym dla mnie aspekcie, czyli... zapachu oczywiście. Masełko przepięknie pachnie marakują, świeżą i lekko słodką. Zapach jest wyraźny ale nie bardzo intensywny. Długo utrzymuje się na skórze, dzięki czemu pachniemy egzotycznym owockiem.
Jak dotąd jest to najlepsze masło do ciała, jakie miałam kiedykolwiek. Używam go namiętnie i niestety już się kończy, ale to też dlatego, że 50 ml masełka odstąpiłam koleżance, żeby sobie wypróbowała. I ona też się nim zachwyciła. Planujemy zakupy :D SZUKAM SPONSORA :P
Kosmetyk otrzymałam od Pani Eli z firmy FLOS-LEK, za co jej serdecznie dziękuję.
Muszę jeszcze dodawać, że nie miało to wpływu na moją ocenę? Chyba mnie już znacie :)
Macie już swoje ulubione masełko do ciała? Co polecacie?
A może miałyście inne warianty zapachowe?
Ania
P.S. Idę cyknąć fotki mojego mani. We wtorek spodziewajcie się pierwszego postu do Akcji Maliny - kolorowe lato na paznokciach!
Pamiętam moje pierwsze masło do ciała, kupione jakieś 6 lat temu, pamiętam, że była to bardzo tłusta bezkształtna masa, którą podgrzewałam w mikrofalówce, bo było tak gęste i tłuste, że nie dało się go inaczej użyć.
OdpowiedzUsuńTakiego to jeszcze nie miałam, żebym musiała w mikrofali podgrzewać.
UsuńAle mam jedno masło, baardzo gęste - Origanic Therapy. Może wypróbuję mikrofali do niego ;)
Wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! Ja uwielbiam!
UsuńCzuję sie zaciekawiona. :)
OdpowiedzUsuńfloslek to oholem obra firma!
OdpowiedzUsuńTak BERY, tak, zgadzam się :)
UsuńTylko pij mniej :P
nie miałam jeszcze masełka z flosleku,
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że mają je w swoim asortymencie
Flos-Lek od jakiegoś czasu poszerzył asortyment o sporą ilość kosmetyków.
UsuńPolecam wypróbować!
Mam i bardzo lubie to maselko :-)
OdpowiedzUsuń:) jest super!
Usuńteż znam te masła, miałam truskawkę/poziomkę spróbuje zapach przecudowny, nawet synek go polubił. Cheryy berry też warte jest uwagi. a z tego zapachu miałam balsam także doskonały jest
OdpowiedzUsuńKuś mnie, kuś Kochana!
UsuńCałą serię Natural Body mogłabym przygarnąć jak nic :)
Mnie bardzo kusi wersja wanilia+czekolada :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu dostałam sporą odlewkę od Przyjaciółki i byłam bardzo zadowolona.
Jest takie? Ojjj... też chcę!
Usuńbardzo ciekawe to masełko, jak mi się skończą zapasy moich "nawilżaczy" to chyba się skuszę na to ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę jeszcze inne warianty wypróbować :)
UsuńAż mi ochoty narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuń:) na co ;) ?
UsuńCiekawiło mnie to masło, ale ostatnio nie widuję w moim sklepie..
OdpowiedzUsuńDaj spokój! Ich dostępność stacjonarnie jest gorzej niż słaba.
Usuńjuż na dniach zacznę się nim delektować ;)
OdpowiedzUsuńMMMM... aż Ci zazdroszczę, że dopiero je będziesz zaczynać :)
UsuńUwielbiam firmę Flos-Lek, ale maseł jeszcze nie używałam. Chętnie bym je wypróbowała bo z opisu jest dokładnie takie, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest obłędna, działanie fajne, boski zapach!
Usuńmmmmm
ojej ale mnie zachęciłaś ;)
OdpowiedzUsuńja te masła wszystkie to bym jadła zamiast się smarować,tak wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDieta nie pozwala na obżeranie się masłami!
UsuńSmarować się!
Wygląda naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczne!
Usuńno dobra namowiłaś mnie na nie :D
OdpowiedzUsuńSłyszysz już mój diabelski śmiech?
Usuńależ ono musi pięknie pachnieć! i widać, że ma fajną konsystencję :)
OdpowiedzUsuńJest na prawdę fajne!
UsuńJa czekam aż pokażesz Salco :)
Mmmm..., Rozmarzyłaś mnie :) Moja wersja arbuz i liczi była również absolutnie cudowna, dała sobie radę z moją problemową skórą, a skóra była taka piękna :) Przyłączam się do poszukiwania sponsora ;)
OdpowiedzUsuńCzyli, że inne wersje też mnie zachwycą??
UsuńOjj... ojjj...
Sponsor! Jest tu jakiś?
Mi w Liczi i arbuzie niestety nie do końca odpowiadał zapach, na szczęście udało mi się do niego przyzwyczaić, ale dla mnie nie był to atut tego produktu, więc mnie cieszy, że inne wersje mnie zachwycą! :)
UsuńMożna powiedzieć ..gładko jak po maśle:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że spotkałaś swój ideał:) Ciekawa jestem jak pachnie :)
Ha, ha , ha :)
UsuńDokładnie.
Pachnie Marakują :)
Egzotyczny zapach kusi niesamowicie:) Uwielbiam kosmetyki z taką nutą zapachową:)
OdpowiedzUsuńMarakuja :)
Usuńjak tak piszesz to Ci wierzę : ) długo kojarzyłam firmę Flos z żelami pod oczy, były niezastąpione po zarwanej nocy... Dobrze, że rozszerzyli ofertę
OdpowiedzUsuńO tak! Żele pod oczy ze świetlikiem nadal są niezastąpione!
Usuńi znowu cudowne masło :) a ja mam zapas na rok i nie mogę niczego więcej kupić, bo się zmarnuje :(
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam ;)
Usuńo kurczaki! To chyba otworze je wczesniej niz planowalam;D
OdpowiedzUsuńOTWIERAJ!!!
UsuńJest świetne!
mnie zachęca już sama nazwa :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawie prezentuje się to masełko :) Ja narazie muszę zużyć te mazidła które mam :)
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo, ale kolekcję masełek Flos-Lek zdecydowanie muszę powiększyć :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego masełka z FLosLeku
OdpowiedzUsuńTrzeba to nadrobić :)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju mazidła do ciała:) Chętnie bym wypróbowała i to masełko:)
OdpowiedzUsuńPolecam Kochana!
UsuńMam to masło, w tej wersji zapachowej. :-) Kocham z całego serca!Zapach utrzymuje się długo, świetnie nawilża i wygładza. Kupiłam sobie jeszcze inne wersje zapachowe. Ciekawe jak się spiszą?
OdpowiedzUsuńJakie masz jeszcze wersje? Ja ostatnio chciałam coś wybrać i poległam! Tyle opcji, że nie wiedziałam KTÓRE!
UsuńUwielbiam masła do ciała Flos-Leku.
OdpowiedzUsuńUważam, że to jedne z lepszych maseł dostępnych na naszym rynku :)
U mnie jesienią/zimą te masła dosyć szybko się wchłaniały - teraz jak jest cieplej to wszystkie masła wchłaniają się dłużej, dlatego też korzystam z lżejszych form smarowideł ;)
Ja uważam tak samo! TO najlepsze masełko jakie miałam kiedykolwiek!
Usuńz tej firmy to posiadam jedynie żel do powiek i pod oczy :D chyba najwyższa pora wypróbować coś więcej ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Chociaż żele uwielbiam!
UsuńNigdy nie używałam masła.Obecnie mam cały zapas mleczka do ciała zresztą mojego ulubieńca ale gdy się mój zapas skończy to planuję wypróbować jakieś masełko :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, co jest Twoim ulubieńcem :)
Usuńprzyjemne :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem zapachu, lubię takie nuty :)
marakuja, marakuja!
UsuńCudny, będę musiała sobie kupić :D
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj!
Usuńwygląda naprawdę wspaniale
OdpowiedzUsuń